http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,1213
to tak btw tej całej beatyfikacji. Polecam zainteresowanym i pozdrawiam
"Wy - ateiści - odmawiacie też sobie prawa do miłości? :-)"
a) jak to "też'?- z tego słowa wynika, że to ateiści wszystkiego sobie odmawiają, a mi się wydaję, że jest wprost na odwrót
b) skąd ta pewność, że jestem ateistą?
c) i skąd w ogóle takie (hmm nie ukrywajmy- głupie) pytanie
d) "Może cię kocha"- mimo, że ta nasza konwersacja jest niezbyt miła, to mnie rozbawiłaś/łeś (w pozytywnym tego słowa znaczeniu)
a) stąd moje zdziwienie
b) chyba ateistką ale może pod wpływem UE faktycznie trzeba mówić "ateistą"
c) bo tak
d) jest bardzo miła bo ja bardzo miły jestem
a) nie rozumiem. Czyli chrześcijanie sobie obmawiają miłości według Ciebie?
b) nie chodzi mi o sformułowanie -ateista czy -ateistka. Do kobiety sformułowanie -
ateista również się tyczy. Mi chodzi o to, że przypisujesz mi ateizm, choć ja nigdzie tutaj tego nie napisałam
c) Dlaczego? BO TAK - odpowiedź na poziomie
d) nie wątpię
W powyższym. PS: te trzy szóstki to przypadek czy symbolika młodzieńczego buntu? :-)
Zgrywasz inteligenta, bo napisałam drukowanymi? Sens zostaje ten sam. Napisałam drukowanymi celowo, bo chyba nie wiesz, co oznacza to słowo. Wytłumacz mi twoje "odkrycie" mojego ateizmu. Jak te trzy szóstki się mają do filozofii ateizmu?
P.S. Jak w dokumentach pisze DRUKOWANYMI, to też nie rozumiesz?
A napisałem gdzieś, że ma związek?
"Napisałam drukowanymi celowo, bo chyba nie wiesz, co oznacza to słowo."
Oczywiście, pisanie słów wielkimi literami wpływa na ich rozumienie :-)
Może u Ciebie wpływa
"A napisałem gdzieś, że ma związek? "
"W powyższym. PS: te trzy szóstki to przypadek czy symbolika młodzieńczego buntu? :-)" chodziło Ci o mój login tak? Bo tylko tu pojawiają się trzy szóstki. Zapytałam skąd Ci się wzięło stwierdzenie, że jestem ateistą a Ty mi właśnie to odpisałeś, więc stwierdzasz, że trzy szóstki mają pod tym względem jakieś znaczenie, bo jeśli nie, to po co w ogóle nadmieniłeś o tych szóstkach? I pytam raz jeszcze- Jak wydedukowałeś mój ateizm?
Nie piszę nic o beatyfikacji i Twoim stosunku do niej tylko o tym, że obchodzi Cię to, że banda katolików, wierz w coś w co chce wierzyć, a Ty koniecznie chcesz im pokazać drugą stronę medalu. Po co? Jeśli ktoś jest inteligenty sam coś zauważy lub będzie się chciał doszukiwać a jeśli nie to trudno, co Cię to obchodzi?
Czepiłeś się tej beatyfikacji, a nic na ten temat nie napisałam, już od dawna. Chodzi mi o Twój stosunek do ludzi wierzących. Najchwytliwsze jest teraz czepianie się wiary i obalanie dogmatów, tylko po co?
Nie wierzysz, zostaw to w spokoju bo i tak Cię to nie dotyczy.
Do Ciebie jak grochem o ścianę. Nie rozumiesz mnie, więc daj sobie już spokój, bo nasza konwersacja nie ma sensu
"Nie piszę nic o beatyfikacji i Twoim stosunku do niej"- Cały czas się mnie pytasz co mnie to w ogóle obchodzi. Obchodzi z różnych powodów
"a Ty koniecznie chcesz im pokazać drugą stronę medalu"- dlaczego koniecznie? Zamieściłam tylko linka do artykułu dla zainteresowanych
"Jeśli ktoś jest inteligenty sam coś zauważy lub będzie się chciał doszukiwać"- Więc jeśli będzie chciał to przeczyta sobie ten artykuł- nikogo nie zmuszam przecież do czytania tego. Poza tym wielu nawet inteligentnych nie wie, że takie są. Dlatego zamieściłam linka
"Chodzi mi o Twój stosunek do ludzi wierzących"- Jaki niby stosunek do ludzi wierzących?- ten artykuł jest też do niewierzących, którzy też czasem widzą w Wojtyle kryształowego człowieka bez wad
"Czepiłeś się"- tu znowu jak grochem o ścianę- Jeśli już to "czepiŁAŚ się"
"Nie wierzysz, zostaw to w spokoju bo i tak Cię to nie dotyczy."- Ja już to dawno zostawiłam w spokoju, to Ty drążysz temat
"Jak wydedukowałeś mój ateizm?"
Np. tak:
"Nie wierzysz, zostaw to w spokoju bo i tak Cię to nie dotyczy."- Ja już to dawno zostawiłam w spokoju"
Ej rozumiesz sens słów? chyba nie. Dawno zostawiłam w spokoju temat>>czyli sprawę beatyfikacji>> to, co w temacie, zamieściłam linka i nie drążę tematu Wojtyły. Człowieku, tutaj nie ma żadnego drugiego dna, co Ty w ogóle za głupoty pleciesz? To według Ciebie jest dowód na ateizm? Poza tym zmieniasz temat. Ateizm wydedukowałeś wcześniej. Po prostu strzeliłeś gafę z tymi trzema szóstkami i nie chcesz się przyznać.
Ja tylko zastosowałem związek logiczny na modłę twojego sposobu rozumowania. Teraz widzisz ile sensu jest w twoich postach :-)
Ale nie denerwuj się, złość piękności szkodzi, kwiatuszku.
"Ja tylko zastosowałem związek logiczny na modłę twojego sposobu rozumowania" rozwiń proszę, bo to nie ma sensu
"Ale nie denerwuj się, złość piękności szkodzi, kwiatuszku."- To może zostawię bez komentarza. I pytam po raz ostatni- co mają trzy szóstki do filozofii ateizmu? Czym się sugerowałeś. Równie dobrze mogę być buddystką, bo dla nich ten szyk liczb nie ma znaczenia albo -co bardziej logiczne- patrząc na liczby- satanistką. Jeśli nie potrafisz obronić swojego stwierdzenia, to po prostu nic nie pisz, a nie wymyślaj, że to moje komentarze nie mają sensu.
P.S. Nie denerwuję się jak na razie, ale to tylko kwestia czasu, czytając Twoje komentarze i śledząc Twój nielogiczny tok rozumowania, aż się dziwię, że jestem taka spokojna.
Jesteś niepoważny. Najpierw piszesz, że ma a teraz wywijasz kota ogonem. Dobra, koniec rozmowy, bo jest bez sensu. Wysuwasz stwierdzenie, po czym nie potrafisz go bronić
-"Może cię kocha. Wy - ateiści - odmawiacie też sobie prawa do miłości? :-)"
-"skąd ta pewność, że jestem ateistą?"
-"Nie napisałaś też, że nią/ nim nie jesteś a z kontekstu wynika, że jednak tak."
-"Z kontekstu? w którym momencie?"
-"W powyższym. PS: te trzy szóstki to przypadek czy symbolika młodzieńczego buntu? :-)
Czytaj ze zrozumieniem tak jak tego wymagasz od innych, ani razu nie wspomniała w tym poście stricte o beatyfikacji tylko o tym, że ludzie, którzy najwięcej brużdżą to ateiści czy agnostycy, którzy nie powinni w ogóle tym tematem się interesować, tak jak Ty. I NIE CHODZI O BEATYFIKACJĘ tylko o to, że nawet jeśli jest jak mówisz i postać Jana Pawła II jest bezpodstawnie gloryfikowana to Ciebie jako niewierzącą nie powinno to w ogóle obchodzić. Zajmij się sprawami, które dotyczą Ciebie.
Po raz kolejny powtarzam, a Ty po raz kolejny uważasz, że piszę o beatyfikacji...
A ja się pytałam którzy ateiści się burzą? "postać Jana "Pawła II jest bezpodstawnie gloryfikowana to Ciebie jako niewierzącą nie powinno to w ogóle obchodzić" Nie pisz "nie wierząca", bo to, że ktoś nie jest katolikiem-nie oznacza że jest nie wierzący. Nie pisz mi również co powinno mnie interesować. Jeśli wszyscy zaczęliby wierzyć, że niebieskie króliki latają po niebie, Ty (wiedząc, że to głupie i absurdalne) nie mogłabyś tego krytykować, bo nie jesteś wierzącą w niebieskie, latające króliki ? Chyba dobrze, że są różne zdania, że coś co lubisz lub coś w co wierzysz jest poddane krytyce? "Zajmij się sprawami, które dotyczą Ciebie"- nie chcę się ograniczać.
Masz rację. Oprócz niebieskich królików są jeszcze różowe. Ale smakują tak samo.
Cierpisz na jakieś fobie?
Ten post wiele tłumaczy.
http://www.filmweb.pl/film/Plaga-2007-200370/discussion/PLAGA+i+inne+filmy,14754 02
"Cierpisz na jakieś fobie?
Ten post wiele tłumaczy." Co tłumaczy? że mam fobię? bo zapytałam o filmy z tym motywem?
Do najinteligentniejszych nie należę, ale nie wypisuję na publicznych forach rzeczy typu "Zieeew..." Skoro tak cie nudzi ta rozmowa, to co tu jeszcze robisz? idź się poucz, umyj zęby, idź na spacer
W takim razie tracisz życie na walkę z wiatrakami. Wiary się nie podważa, co Cię boli czy ktoś jest katolikiem czy nie? Jeśli Bóg jest dla Ciebie głupi i absurdalny, Twoja sprawa, ale komuś kto naprawdę wierzy nie ma sensu tłumaczyć, jego nieistnienia, chociażby dlatego, że nie jesteś w stanie tego udowodnić.
"A ja się pytałam którzy ateiści się burzą? "postać Jana "Pawła II jest bezpodstawnie gloryfikowana to Ciebie jako niewierzącą nie powinno to w ogóle obchodzić" Nie pisz "nie wierząca", bo to, że ktoś nie jest katolikiem-nie oznacza że jest nie wierzący" Nie udawaj idiotki, dobrze wiadomo, że chodzi o katolików bo o tym właśnie jest rozmowa, a nie o hinduistów chociażby. Dobrze, że się ludzie się od siebie różnią (swoją drogą mieszasz strasznie, już nie masz się czego chwycić chyba), ale po co mają się wtrącać w nieswoje sprawy?
Zacznij też obalać teorię czarnej wołgi, nowego porządku świata albo Buddę (nie mówię o postaci historycznej)
Po raz kolejny udowadniasz, że najlepiej jest naskoczyć na kościół i na katolików. Najbezpieczniej i najfajniej. Chwytliwy temat. :D
Pozdrawiam.
"Cię boli czy ktoś jest katolikiem czy nie?"- nic mnie nie boli, czy ktoś jest czy nie.
"Wiary się nie podważa"- a w którym momencie podważam? i dlaczego się nie podważa?
"Jeśli Bóg jest dla Ciebie głupi"- nic takiego nie napisałam
"już nie masz się czego chwycić chyba"- również mogę to stwierdzić w Twoim przypadku
"Zacznij też obalać teorię czarnej wołgi, nowego porządku świata albo Buddę (nie mówię o postaci historycznej)"- skąd wiesz, że nie obalam?
"Po raz kolejny udowadniasz, że najlepiej jest naskoczyć na kościół i na katolików. Najbezpieczniej i najfajniej."- oj tak, masz rację. Biedny kościół na którego wszyscy naskakują.
"Nie udawaj idiotki, dobrze wiadomo, że chodzi o katolików bo o tym właśnie jest rozmowa,"- Nie udaję idiotki. Za to Ty (Z całym szacunkiem) chyba nią jesteś, bo stosujesz nieprecyzyjne sformułowania.
Przepraszam, skoro nie jesteś ateistką to jaki kościół/ związek wyznaniowy reprezentujesz? Miejmy jasność.