Film mimo dość w opisie sympatycznej konwencji osadzony, ogląda się z dużym zaciekawieniem i wręcz w napięciu. Jednak pamiętajmy, że historia opisana tutaj rozgrywa się w więziennej atmosferze ludzi po przejściach, często skazanych za najcięższe przewinienia. Nawet mustangi, grające tutaj pierwsze skrzypce wyglądają na...
więcejMatthias Schoenaerts w roli skazańca, który bierze udział w programie resocjalizacyjnym z udziałem dzikich mustangów. I trafia na wyjątkowy okaz.
https://www.youtube.com/watch?v=k2a-KSOCIeY
Więcej najnowszych zwiastunów: Facebook Trailery Srailery
Relacja przegranego ze zniewolonym. Człowiek i zwierzę w pięknej symbiozie. Nazbyt oczywista paralela uwięzienia i zdecydowanie zbyt dydaktyczna historia transformacji skazanego. Aż trudno uwierzyć, że to Matthias Schoenaerts z wyrazistego „Cienia” czy „Rust and Bone”. Poza tym można pooglądać piękne pejzaże Nevady,...
więcejMam kłopot z zaklasyfikowaniem tego filmu. Kino familijne od 16 lat? Jest coś takiego?
"Mustang" spokojnie mógłby zostać wyemitowany w nadawanym wieki temu cyklu "Walt Disney przedstawia", gdyby był filmem Disneya i gdy przeznaczono go dla młodzieżowej widowni. Taka sama ckliwa, całkowicie nieprawdopodobna i...
Czym tu się szczycić? Zniewalaniem zwierząt dla pieniędzy? Zapytajcie niewolnika czy się cieszy z bycia czyjąś własnością.
W miarę nieżle się to oglądało,ale liczyłem na coś ciekawszego i mocniejszego - brakło mi w tej historii większego napięcia i emocji.Sama historia jakoś nie chwyciła mnie za serce,akcja toczy się leniwie - po początkowym zainteresowaniu widza z czasem film zaczyna już lekko przynudzać.Na plus na pewno dobrze zagrana...
więcejTeatr jednego aktora, ale ma to swoje duże minusy, ot chociażby dialogi - tak drętwe, że już lepiej obejrzeć film dokumentalny. A przez to film jest po prostu nudny. Generalnie lubię historie o koniach, ale Matthias Schoenaerts nie przekonał mnie do miana Zaklinacza Koni...
fabuła filmu i opis filmu jest fajny, ale wykonanie niestety jest na takim przeciętnym poziomie,a gra aktorów jest jak na jakis pikniku rodeo....
żadnej tutaj przyjaźni między człowiekiem a koniem nie było...
film napewno nie jest w jakimś większym stopniu porywający gdzie będzie ciężko odejść by sobie kawe...