Wikingowie (2013-2020)
Wikingowie: Sezon 4 Wikingowie sezon 4, odcinek 16
odcinek Wikingowie (2013-2020)

Przeprawa

Crossings 43m
8,2 1 832
oceny
8,2 10 1 1832
Wikingowie
powrót do forum s4e16

s4e16

ocenił(a) serial na 9

No może nie jest jakiś wgniatający w krzesło ale końcówka gdy wchodzi Wardruna i hmm Odyn ukazujący się synom Ragnara uświadamiając ich o jego śmierci jest mistrzowski :D

ocenił(a) serial na 8
LurpakButter

Trafna uwaga z tym okiem, również przyciągnęło moją uwagę to, że oczy znów były nienaturalnie podkręcone i po namyśle nabrałam pewności, że był to cały czas przemyślany zabieg symboliczny ze strony twórców.

inkawa

Mi się też ta scena podobała, świetny kontrast do bezmyślnego wyżynania w wykonaniu reszty. W ogóle dziwi mnie ich zachowanie, powinni wiedzieć, że to wrogowie ich wrogów chrześcijan. Poza tym wydaje mi się, że wikingowie już od dawna z Arabami handlowali, ale nawet gdyby nie - całość wyglądała słabo, tylko scena w meczecie była na poważnie w moim odczuciu. Loki ma kryzys wiary i zaimponowali mu modlący się w obliczu śmierci. W zasadzie zignorowali wikingów.

Adek_18

Może tak a może nie:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Legia_Teba%C5%84ska

inkawa

Jak to po co im te babki - na handel.

ocenił(a) serial na 10
inkawa

Dziewczyno ja już ci kiedyś powiedziałem zebyś wróciła do oglądania pokemonów albo wsiekłych piesci weża które oceniasz na 10... jak nie twd to wikngowie :/ nie wpadłaś może kiedyś na taki trop w swoich gustach ze jak ci jakiś serial nie podpadnie to przestajesz go oglądać? Bo wypisywanie co ci sie w serialu nie podoba a co pwinno być inaczej to całkowiecie bez sensu. Metoda prosta i bezbolesna odsuń ten tytuł z bieżących oglądanych i weź sie za nwm... trudne sprawy o to chyba bardziej twoja bajka zero fikcji zero twistów proste true story

ocenił(a) serial na 7
sarna109

xD
A to jak kilka rzeczy w serialu się nie podoba a cała reszta tak, to już trzeba go olewać?:D Nie można mówić, że coś się nie podoba tylko zachwalać wszystko co się da? Mi tak ogółem nie pasują w Wikingach te nadprzyrodzone rzeczy i brak zgodności z historią, czasem coś przynudzają, ale MIMO to można powiedzieć, że mi się podoba i oglądam.
A TWD to całkowicie co innego, serial który miał świetny 1 sezon 2 i 3 też bardzo dobry, a później tak się zeszmacił ( w Wikingach jest na odwrót, im dalej tym lepiej), oglądam z sentymentu, strasznie mi żal, że tak dobry serial stał się gniotem, nie oglądam go z taką pasją jak pierwsze sezony, ale chyba mam prawo oglądać dalej? Ze zwyczajnej ciekawości, sentymentu, nadziei, że serial który kiedyś uwielbiałam stanie się znowu czymś dobrym?
Do tego mi wypominasz ocenione Pokemony i wściekłe pięści węża xD Jak można coś takiego w ogóle porównywać. Pierwsze serie Pokemonów to moje całe dzieciństwo, a wściekłe pięści węża...no cóż, jeżeli ktoś nie docenia humoru Walaszka to i tak nie mam co tłumaczyć. Niektórych rzeczy się NIE DA porównać, więc twoje przytaczanie co jak oceniłam jest w tym przypadku bez sensu.
Jak coś oglądam, to chyba logiczne jest, że nie patrze z automatu jak na arcydzieło, łykając wszystko bez namysłu, tylko wyłapuję, że to czy tamto mogłoby być inaczej, czy jak coś mi się nie podoba, to nie mam prawa się już odzywać? :D Wielu ludzi narzeka teraz na wątek Lagerthy, czy Flokiego w meczecie, to może oni też niech przestaną oglądać, w końcu taką wizję mieli twórcy i z tym sie nie dyskutuje, a wypisywanie, że im się to nie podoba i Floki powinien wszystkich powyrzynać jest bez sensu.

inkawa

Ja te różne mistyczne nawiązania w stylu wieszczb, ofiar, wizji itd. generalnie lubię, z kilkoma "ale" takimi jak wizje i zachowanie Aslaug, gdy Ivar się topi czy właśnie Odyn, który wpada nagle "na pełnej k**wie" po śmierci Ragnara i ukazuje się jego synom, oznajmiając im, że Ragnar nie żyje. Albo takie sceny, które miały miejsce co najmniej dwa razy, że np. ktoś umarł i wszyscy dokoła w Anglii i Skandynawii go widzą itd., mimo że nawet nie wiedzą o jego śmierci. Dotychczas wiele rzeczy można było interpretować dwojako, jak wspomniałam wizje i wieszczby też mi nie przeszkadzają (powiedzmy ta o wężowym oku czy synu-potworze) natomiast tutaj mamy najważniejszego boga bezpośrednio ingerującego w fabułę. Jedyne wyjaśnienie, oprócz tego, że Ragnar był głównym bohaterem i trzeba podkreślić jego śmierć, dla wprowadzenia Odyna bezpośrednio jest dla mnie takie, że Ragnar faktycznie jest jego synem, jak to się na początku przewijało w plotkach. Przez co mamy nie tylko boga, który się ludziom ukazuje, ale który fizycznie kroczy po ziemi i płodzi dzieci.

A scena w meczecie o ile była dla mnie niepokojąca ("Floki przejdzie na islam i stanie się zdrajcą pokroju Rollo?"), o tyle jest dla mnie całkowicie zrozumiała pod względem konstrukcji fabuły: Floki przechodzi kryzys wiary, a "bezgranicznie wierzący i oddany bogom" było zawsze jednym z pierwszych określeń, które przychodziły na myśl, gdy trzeba go było opisać. Sądzę, że to może być zapowiedź jego "upadku" w postaci "przejścia" na ateizm, co zaprzeczyłoby zupełnie jego pierwotnemu przedstawieniu. Poza tym Floki w meczecie uzupełniał Helgę, która w plądrowanym mieście biegnie po ulicach za jakąś pojedynczą dziewczynką, bo tak jej się uwidziało. Wszyscy inni zachowywali się normalnie. Bawią mnie natomiast komentarze o zachodniej poprawności politycznej. Wzięlibyście się lepiej za szukanie teorii spiskowych gdzie indziej.

ocenił(a) serial na 7
miszkos

I widać, że mój ulubiony Król Egbert na wykończeniu:( ludzie dookoła jęczą, że bez Ragnara nie ma po co oglądać, a mnie już się odechciewa jak pomyślę o śmierci Egberta, szkoda go, widać, że niewiele mu pozostało.

ocenił(a) serial na 10
inkawa

To co pokazali w tym odcinku miało bardziej pokazać, że ma deprechę, jest przygnębiony po straceniu "przyjaciela" Ragnara, a nie, że jest chory i na wycieńczeniu :P. Chociaż i tak wiadomo, że zginie :)

ocenił(a) serial na 8
brylcio16

Myślę, że to właśnie o to inkawie chodziło - że niewiele mu pozostało nie tylko dlatego, że jest wynędzniały (to jakby naturalna kolej rzeczy), ale dlatego, że jest pogodzony ze swoim losem i ostatnie swe chwile pragnie spędzić z wnukiem, a nie na polu bitwy. Dla mnie piękne i też uwielbiam Eckberta :)

inkawa

Też mi żal, że go nie będzie, jedna z najciekawszych postaci. No, ale musi odejść. W sumie wg historii to już chyba dawno powinien.

ocenił(a) serial na 9
miszkos

Odcinek ogólnie średni, ale końcówka wystarczyła do tego, żeby człowiek nakręcił siedzę na kolejny odcinek.Bardzo ciekawi mnie Ubbe, bo było widać w nim tone gniewu :D

O Ivara nie ma się co martwić, bo młody już chyba osiągnął szczyt nienawiści.Szkoda mi Lagerthy, bo ona sobie u niego strasznie przewaliła.Pewnie umrze z jego ręki w 7/8 odcinku

ocenił(a) serial na 9
MistiqueAFC

Nie umrze. Kręci piąty sezon. Jak już to w piątym sezonie i niekoniecznie z rąk Ivara. Obstawiam Bjoerna (wiem jest jej rodzonym synem ale to świat wikingów). Wieszcz potwierdził, że zginie z rąk syna Ragnara, nie powiedział tylko którego. A Lagherta nie dopytała o imię. Wieszcz zawsze zostawia niedopowiedzenia.

ocenił(a) serial na 8
rafalniemiec712

Tak samo uważam, wieszcz jest postacią dość już przewidywalną w tych swoich niedopowiedzeniach mających robić plot twist i również pomyślałam o Bjornie, zapewne Lagertha go o to poprosi, albo dobije ją by nie cierpiała po jakiś obrażeniach/chorobie, ewentualnie coś honorowego, żeby zeszła z tego świata godnie.

MistiqueAFC

a ja mysle ze Lagherte zabije Magnus :) to też syn Ragnara a chyba mało kto o nim pamięta :)

ocenił(a) serial na 10
gambler48

Przecież to nie jest syn Ragnara. Po 1 Ragnar nigdy nie spał z Kwinthirith po 2 ostatnio sam to powiedział.

ocenił(a) serial na 10
miszkos

Odcinek bez większej akcji, dobra końcówka i czekam na kolejny bo zacznie się zbieranie ekipy na wypad na wymordowanie Sasów! PIĘKNIE !!! Powiem tak, wiadome że bez Ragnara to nie to samo, ale na bogów!, po co komu Ragnar jak mamy Ivara! To jest teraz moja ulubiona postać (no może poza Bjornem), gość jest świetny, nieprzewidywalny i mega inteligentny, będzie genialny z niego wódz i strateg, poprowadzi razem z Bjornem całą paczkę do zwycięstwa i zmiażdżą sasów! ^^ Przepowiednia dla Lagerthy, moim zdaniem 100% chodzi o Bjorna, niby to do jego charakteru nie pasuje, ale też jest bardzo sprawiedliwy i jak już będzie po zemście to skażę matkę za zabójstwo, niekoniecznie sam wyrok wykona. No i dochodzimy do największego debilizmu odcinka, scena w meczecie... ehhh.... wypowiedziałem się już wyżej na ten temat, brak w tym realizmu za grosz! No i Floki, zepsuli mi całą te postać.. Prawdziwy Floki uznaje tylko jednych jedynych i własnych Bogów Północy i w życiu by czegoś takiego nie zrobił, cały jego dramat i życie w serialu kręci się wokół tego, że cierpi za to że jest tak oddany własnym Bogom !!! Nie wiem jak oni chcą to odkręcić, może wytłumaczą to jakąś zaćmą mózgu czy coś, nie interesuje mnie to. MAJĄ TO WYJAŚNIĆ! :/ Na szczęście Ragnar umarł i może zemsta wypełni te "pustkę" we Flokim i zapomni o meczetach i tego typu bzdetach, OBY ! (Swoją drogą żałosne jest, że stacja History, w podprogowy sposób chce pokazać światu islam jako religię pokoju i niezachwianej wiary, nie podoba mi się upolitycznianie seriali. Wychodzi nam "piękny" propagandowy przekaz z całości serialu, chrześcijanie są be i będziemy ich mordować już za kilka odcinków, a muslimy tak się pięknie modlą więc ich nie zabijajmy, BLE! History nie idźcie tą drogą! )

ocenił(a) serial na 7
Adek_18

Już nie przesadzajcie. Floki nie zostanie muzułmaninem, nie zmieni wiary ani bogów. Zafascynowała go jedynie gorliwość modłów tych ludzi (i to do boga "którego nie ma", bo zauważcie, że nie mieli posążków czy ołtarzy) i ich oddanie do religii. Floki - jako w pewnym sensie fanatyk i najbardziej ekscentryczna postać - zafascynował się całkowicie nieznaną mu kulturą. Tyle. Koniec. Potem wróci do Kattegat - gdzieś są zdjęcia jak niesie Ivara na barana - i tyle. Nie będzie czcił Allaha.

Bianka_Lg

Chodzi o idiotyzm tej sceny. Powtarzam się ale nie ma Boga który utrzymał by wiernych przy modlitwie po tym jak zostaje ucięta głowa kapłana w świątyni. To jest po prostu głupie.

verceas

Takie rzeczy tylko w propagandowych dobrach kultury, tudzież tworzonych "ku pokrzepieniu serc". Dlatego to, co pasuje w takim np. Quo Vadis, razi w Vikings.
Wydaje mi się, że taka scena mogłaby mieć miejsce w realu w jakiejś sekcie ludzi o wypranych mózgach, wśród ludzi bardzo, ale to BARDZO religijnych, lub otumanionych narkotykami. Nic nie wskazuje, żeby ci ludzie w meczecie należeli do którejś z tych opcji, wydają się zwykłymi mieszkańcami miasta, dlatego ta scena jest tak durna. Poza tym co z pozostałymi mieszkańcami, tymi którzy płaczą, uciekają, krzyczą, błagają o litość, ich wiara za słaba? :)
Dosłownie nic nie ratuje ten sceny.

verceas

Ale wiesz ze w serialu nie zawsze musi być tak jak "naprawde"? Jak Aella przypalał Ragnara przed smiercią a on jedynie syknął to nikt nie miał problemu,że nikt nie był by w stanie tego wytrzymac :)

Bianka_Lg

Ten sam Floki wyśmiewał inną religię i do jej wyznawców pałał szczerą nienawiścią. Zafascynowanie Ragnara tą religią i jej wyznawcami doprowadzało go do szaleństwa i wręcz upadku.
Ten sam Floki i kogoś, kto się modlił z równą pasją co ci w meczecie zwyczajnie wziął i zamordował.
Ten sam Floki przez cały serial podkreśla z zapałem fanatyka, że jego religia jest najlepsza i jego bogowie jedyni prawdziwi.
I ten Floki widzi przedstawicieli kolejnej religii i nagle staje PRZECIWKO WŁASNYM ZIOMKOM, przeciw reprezentantom religii, którą uważa za najlepszą i jedyną słuszną, rozkłada ramiona dramatycznym gestem Rejtana i zabrania ich mordować wystawiając na szwank i pogardę swoją reputację, a nawet życie.

Ej no bez jaj :)

ocenił(a) serial na 7
emo_waitress

Floki od początku pogardzał chrześcijanami. Sama widzę to tak - kultura muzułmańska jest dla niego czymś nowym i może go zafascynować. Jako kultura, nie religia. Nic w tym złego, przynajmniej pokazuje, że Floki się zmienia. Do tego jest szkutnikiem i artystą. Kiedy dostrzegł kunszt kultury wschodu i ogromną wiedzę tamtejszych inżynierów był oszołomiony - spójrz na jego minę w scenie ukazująca kopułę meczetu, która jest niezwykle trudną konstrukcja z punktu widzenia ówczesnej inżynierii. Zwłaszcza w oczach wikinga, który na co dzień żyje w otoczeniu drewnianych chat. Floki darując życie muzułmanom oddał swój szacunek ich kulturze i wiedzy, nie religii. Gdyby zrobił to Bjorn - byłoby to bez sensu. Ale Floki?

Bianka_Lg

Chcesz powiedzieć, że pięć minut w tym mieście wystarcza, żeby wstrząsnąć Flokim kulturą i inżynierią? Skoro tak, to bycie Paryżu powinno go wbić w ziemię :)
Wybacz, ale nie kupuję tego. Każde zetknięcie z kulturą inna niż wikińska, która potrafi stawiać ogromne miasta, murowane budynki, która kapie złotem powinna nim wstrząsną albo równo, albo wcale. Ragnar był oszołomiony wszystkim: klasztorem, widokiem Paryża i to było wiarygodne. Floki ignorujący zdobycze jednej cywilizacji i doznający szoku na widok innej, lecz porównywalnej nie jest wiarygodny. Albo wte, albo wewte.
"Floki od początku pogardzał chrześcijanami"
i dlatego powinien pogardzać każdą inną religią, która nie jest wikińska. Czym się różnią mieszkańcy tego miasta od chrześcijan? Tak samo giną, tak samo płaczą, tak samo się ich zabija, okrada i gwałci. Mają takie same ośrodki kultu, swoją kulturę i religię. I pomijając idiotyczną scenę modlitwy, też są religijni, sam Egbert modli się co chwilę, mają wizje, wysyłają dzieci na pielgrzymki.
"Floki darując życie muzułmanom oddał swój szacunek ich kulturze i wiedzy, nie religii"
errrr, w całej tej scenie wszystko kręci się wokół religii, nie kulturze, ani nie inżynierii, gdyby na tym położono akcenty, byłoby to w jakiś sposób pokazane, tak jak Ragnar, który spogląda przez te kilka sekund w oszołomieniu na Paryż ponad jego murami. Floki mówi o bogach, o ich wizerunkach, mówi o modleniu z pasją, mówi o religii. O niczym innym.

ocenił(a) serial na 10
emo_waitress

Jak to czym się różnią? A tym, że Athelstan, konkurent do przyjaźni z Ragnarem, był chrześcijaninem, a nie muzułmaninem. Dlatego Floki nie lubi chrześcijan. A poza tym, Floki się zmienia, starzeje, zęby mu wpadają i szuka jakiejś nowej drogi. No i powiedzmy sobie szczerze, kultura muzułmańska Hiszpanii w. IX o kilka długości przewyższa stan chrześcijan z Anglii czy Francji. Ówczesny Paryż ma z 5.000 mieszkańców i zajmuje samą wysepkę na Sekwanie o pow. 22 ha. To mniej więcej wielkość wzgórza wawelskiego w Krakowie. Tymczasem miasta muzułmańskie w Hiszpanii miewały nawet i 500.000 mieszkańców (Kordoba), czyli tylu, co mieszkało w całej Skandynawii.

Azyniusz_Polion

Athelstan konkurentem został później, a konkretniej: Floki dostał na jego punkcie szału w tym nieszczęsnym czasie, kiedy właściwie wszystkim rzuciło się na mózg :) pamiętam dobrze, jak wpieniał mnie - i nie tylko mnie - religijny fanatyk Floki. Bez względu na wszystko: już pierwsza wyprawa powinna wstrząsnąć Flokim, gdyż sam klasztor był chyba cudem techniki w porównaniu do najlepszych domostw Wikingów.
Absolutnie nie umniejszam kultury arabskiej w tym czasie, która przewyższała pod każdym względem chrześcijańską. Ale w tym konkretnym odcinku, w tym czasie, ten konkretny rajd, dosłownie wszystko wygląda jakby żywcem przeniesione z poprzednich wypraw na Wyspy Brytyjskie i do Francji. Również mamy religijnych ludzi, tak samo wielkie budynki, a jednak twórcy uznali, że na Flokiego wpłynie dopiero ta (na dodatek głupia) scena.

emo_waitress

Co do postawy Flokiego zgadzam się. Mordował chrześcijan od początku i to modlących się, uciekających, płaczących - modlących się gorliwie przed śmiercią. Nie czynił żadnych podziwów dla angielskiej architektury, sztuki np. kielichów będących działami sztuki. Ta jego zmiana jest nierealna i nie kupię tego.

"Absolutnie nie umniejszam kultury arabskiej w tym czasie, która przewyższała pod każdym względem chrześcijańską."

Chrześcijańskie Wschodnie Cesarstwo Rzymskie (zwane dziś potocznie Bizancjum) było w tamtym czasie o wiele bardziej rozwinięte od muzułmanów, którzy w zasadzie od nich przejęli technikę np. budowę kopuł, które w Konstantynopolu były największym osiągnięciem architektury, a także ruin cywilizacji Cesarstwa Zachodniego. Dzięki zbiorom aleksandryjskim poznali grecką filozofię, matematykę itp. W owym czasie w meczetach budowali greckie kolumny korynckie (sic!). Przed podbojami Arabowie z półwyspu technikę, sztukę, architekturę mieli na poziomie może nawet niższym niż w Skandynawii. To podoboje w VII wieku i kontakt z chrześcijańską cywilizacją w Afryce/Europie doprowadził do gigantycznego rozwoju.

KLAssurbanipal

Dlatego napisałam "w tym czasie" :)
Moja wiedza historyczna nie ukrywam, że mi już troszku wywietrzała z głowy ;) ale o ile pamiętam, to mniej więcej w tym okresie medycyna, architektura, sztuka, matematyka stały na o wiele wyższym poziomie po stronie arabskiej, niż chrześcijańskiej. Widziałam kiedyś wykres, zestawiający jak rozwijała się cywilizacja arabska i chrześcijańska, byli bardziej zaawansowani od naszej - do czasu bodajże XV-XVI wieku, kiedy następuje załamanie po arabskiej i skok po chrześcijańskiej stronie. Na internecie można znaleźć strony promujące kulturę arabską, na których wypisane są osiągnięcia Arabów. Są one oczywiście imponujące... i kończą się właśnie jeśli dobrze pamiętam ok. XV wieku. Przyczyną tego było to, że muzułmanie za wszelka cenę starali się dopasować rzeczywistość, naukę do swojej religii, a w chrześcijaństwie pojawiły się "ruchy" przesuwające granicę poznania poza Biblię i religię. Mimo oczywistego wściekłego ataku Kościoła - z włączeniem stosów - w naszym kąciku świata nie dało się już zatrzymać rozwoju nauki (co nastąpiło w krajach arabskich), dzięki czemu współczesny świat jest taki, jaki jest :)

ocenił(a) serial na 10
emo_waitress

Załamanie nastąpiło dużo wcześniej i miało ścisły związek z podbojami "barbarzyńskimi" głównym ośrodków kultury arabskiej. Turcy już w XIw. podbili Syrię i Irak, potem te regiony totalnie zdewastowali Tatarzy. W Egipcie rządy mameluckie też nie sprzyjały rozwojowi kulturalnemu. Ośrodek w Tunezji został zniszczony całkowicie przez koczowników, a Andaluzję podbili w XIIIw. chrześcijanie. Został tylko ogryzek w Grenadzie.

emo_waitress

We wczesnym średniowieczu ok. IX-X wieku można gdybać, gdyby mówić o wszystkich cywilizacjach chrześcijańskich razem biorac pod uwagę tereny Słowiańszczyzny, SKandynawii, które zaniżały poziom na tle Bizancjum wyciągając średnią. Jednak właśnie zdobycze arabskie to właśnie osiągnięcia Bizancjum w większości przypadków - architektura, sztuka, technika, filozofia czy też medycyna. Konstantynopol był czystym, higienicznym miastem, posiadajacym kanalizację, czego nie można powidzieć o zachodnich i północnych miastach europejskich.
Jednak zachód przewyższył muzułmanów już w jakimś XIII wieku. Architektura gotycka przebijała swoim zaawansowaniem już wtedy archaiczną architekturę muzułmańską. W Europie pojawiło się realistyczne trójwymiarowe malarstwo w XIII-XIV wieku, kiedy to w Turcji nawet w XVI wieku malarstwo było bardzo proste - rysunki na płaszczyźnie niczym ręką dziecka co nie zmieniło się od praktycznie Mahometa. W końcu XV wieku Europejczycy dopływali już do Indii, Ameryki Północnej a nieco wcześniej wynaleźli druk.

KLAssurbanipal

Hm, tak szczerze to nas, jako "nas" nie brałam w swoim poście pod uwagę, bardziej mi chodziło o Zachód jako taki.
Z pewnością Bizancjum wpłynęło na kulturę arabską, ale tu też możemy mieć podziw dla Arabów, ponieważ umieli czerpać z osiągnięć innych i je rozwijać, czego niestety nie można powiedzieć o kulturze chrześcijańskiej i jej - przynajmniej początkowym - "ignorowaniu" osiągnięć kultury greckiej i rzymskiej. Jeśli się nie mylę, to nawet jest to pokazane w Vikings w scenie, w której Egbert i Athelstan podziwiają, lecz już nie rozumieją dziedzictwa pozostawionego przez Rzymian.

Jak najbardziej kultura i nauka zaczęła hamować w pewnym momencie wśród muzułmanów, właśnie z racji odporności na zmiany i bezwzględnie narzuconych rygorów. Skoro tak się maluje zgodnie z boskim prawem, to tak się ma malować i koniec.
Sypię głowę popiołem, jeżeli pomyliłam wieki. Niestety na ten temat czytałam już *khem* wieki temu ;)

emo_waitress

"Jak najbardziej kultura i nauka zaczęła hamować w pewnym momencie wśród muzułmanów, właśnie z racji odporności na zmiany i bezwzględnie narzuconych rygorów. Skoro tak się maluje zgodnie z boskim prawem, to tak się ma malować i koniec."

To prawda, ale było to związane z kwestiami nie tylko religijnymi, ale też politycznymi. W jednej książce historycznej spotkałem się z tezą, że głównym czynnikiem, który doprowadził do zamknięcia się świata islamu na naukę było zniszczenie przez obcych głównym centrów kultury, takich jak Kordoba i Bagdad. Zwłaszcza upadek tego drugiego w 1258 był brzemienny w skutki. Oznaczał on koniec kalifatu, zniszczenie ogromnej biblioteki i całego centrum naukowego oraz śmierć pół miliona mieszkańców, może nawet więcej. Pod pewnymi względami świat islamu do dzisiaj się nie podniósł po tym kataklizmie. Np. systemy irygacyjne zniszczone przez Mongołów nie zostały już nigdy odbudowane, a żyzność terenów Iraku i Iranu zniknęła bezpowrotnie. Ofiary mongolskich najazdów można liczyć w milionach. To w połączeniu z efektem moralnym doprowadziło do ucieczki w kierunku bardziej fundamentalistycznego islamu.

NikKlik

Ciekawa uwaga :) Coś w tym jak najbardziej może być, aczkolwiek argument wydaje się lekko naciągany, jeżeli weźmie się pod uwagę inne ludy, społeczności i cywilizacje, które doświadczyły podobnych klęsk, a nie uciekły w wiekowy cywilizacyjny i kulturowy fundamentalizm. Odnośnie dorobku kulturowego i naukowego - palenie na stosie, ekskomuniki, indeks ksiąg zakazanych - chrześcijaństwo też ochoczo rzucało kłody pod nogi rozwojowi nauki.
Europa przeżywała również ataki, że nie wspomnę o wyniszczających wojnach, czy plagach. Wiadomo, że w takich czasach i bezpośrednio po katastrofach następowało wzmożenie religijne i nikomu nie był w głowi rozwój, tylko przetrwanie, ale zawsze po jakimś czasie społeczności "dochodziły do siebie".
Z drugiej strony mamy taką Japonię, która również z powodzeniem kultywowała zamknięcie na świat przez kilka wieków. Chociaż im pomogło położenie geograficzne - no i z czasem otworzyli się i w ekspresowym tempie nadrobili braki, jakie mieli w stosunku do Zachodu.
Ale nie wyrokuję oczywiście, brak mi dostatecznej wiedzy, więc nie będzie "nie znam się, to się wypowiem" :D Wydaje mi się, że wystąpił w tym przypadku miks specyficznej kultury, systemu klanowego, specyfiki religii i jej zasad oraz historii, czego efektem było zamknięcie się na świat, na jego osiągnięcia, zastopowanie własnego rozwoju.

emo_waitress

Zgadzam się z tobą w wielu kwestiach, ale nie we wszystkich ;)
Nie powiedziałbym np. że cywilizacja europejska kiedykolwiek doznała tak silnego ciosu (mimo czarnej śmierci i innych kataklizmów). Nawet jeśli jakiś ośrodek kultury był niszczony, to pozostawały inne. Arabowie z kolei mieli pecha i w stosunkowo krótkim czasie stracili zarówno wspaniały Bagdad, jak i rozwiniętą Andaluzję, podczas gdy w Kairze powstała niesprzyjająca rozwojowi kultury władza polityczna (mamelucy).
Rządy w świecie islamu w pewnym momencie przejęły mniej rozwinięte ludy tureckie, kaukaskie i berberskie. Porównywalna sytuacja w Europie panowała po upadku Rzymu, ale wówczas zachowało się przynajmniej Bizancjum, które ocaliło wiele zdobyczy cywilizacyjnych. W XIII wieku Arabom nie zostało już żadne ważne centrum kulturalne. Wcześniejsze krucjaty również swoje dołożyły.
Inną sprawą było to, że rzeczywiście muzułmanie nie potrafili rozdzielić spraw świeckich od duchowych, jak to się stało w Europie. Dopiero w XX wieku dokonał tego Ataturk.
Słowem podsumowania, uważam, że kluczowe były czynniki zewnętrzne, chociaż islam i jego specyfika też odegrały swoją rolę. Zwłaszcza gdy został on popchnięty w określonym kierunku przez wydarzenia historyczne.

NikKlik

Praktycznie jednak się zgodziliśmy :D
- "Arabowie z kolei mieli pecha i w stosunkowo krótkim czasie stracili zarówno wspaniały Bagdad, jak i rozwiniętą Andaluzję, podczas gdy w Kairze powstała niesprzyjająca rozwojowi kultury władza polityczna (mamelucy).(...)
W XIII wieku Arabom nie zostało już żadne ważne centrum kulturalne. Wcześniejsze krucjaty również swoje dołożyły. "
to jest wspomniana przeze mnie historia
- "Rządy w świecie islamu w pewnym momencie przejęły mniej rozwinięte ludy tureckie, kaukaskie i berberskie."
specyfika klanowa, trwająca w świecie islamu do dzisiaj, utrudniająca rozwój. Widać to choćby po współczesnej Libii. Klanowość praktycznie uniemożliwia tworzenie państwa, bo to klan jest jednostką nadrzędną, jej dobru i przetrwaniu jest wszystko podporządkowane, a wszelkie przejawy indywidualizmu, unikalności jednostki są rugowane. Klanowość z zasady kultywuje tradycję i konserwatywne podejście do rodziny, do świata, ponieważ tak jest po prostu dla klanu bezpieczniej. Oprócz Libii, doskonałym przykładem jest również współczesna Turcja, w której miastowa, postępowa mniejsza część społeczeństwa jest wypierana przez słabo wykształconych, konserwatywnych emigrantów z prowincji, której siła tkwi w ilości
- "Inną sprawą było to, że rzeczywiście muzułmanie nie potrafili rozdzielić spraw świeckich od duchowych, jak to się stało w Europie."
specyfika religii i podejścia do niej
To są oczywiście moje dywagacje :)

emo_waitress

No to rzeczywiście możemy się zgodzić ;)

Azyniusz_Polion

Zapominasz dodać, że zdobycze muzułmanów, dzięki którym wtedy się rozwinęli to kultura chrześcijan. To dzięki kontaktom z Bizancjum, ruinom cywilizacji grecko-rzymskiej np. zdobycie Egiptu, przejęcie zbiorów aleksandryjskich, podpatrzenie jak buduje się kopułę od Cesarstwa Rzymskiego spowoodowało ich wzrost cywizilzacyjny

Azyniusz_Polion

Zapominasz dodać, że zdobycze muzułmanów, dzięki którym wtedy się rozwinęli to kultura chrześcijan. To dzięki kontaktom z Bizancjum, ruinom cywilizacji grecko-rzymskiej np. zdobycie Egiptu, przejęcie zbiorów aleksandryjskich, podpatrzenie jak buduje się kopułę od Cesarstwa Rzymskiego spowoodowało ich wzrost cywizilzacyjny,

Bianka_Lg

Dobre podsumowanie.

ocenił(a) serial na 9
Adek_18

Zgadzam się jeśli chodzi o Bjoerna. Myślę, że sam to zrobi. To jego matka i nie pozwoli nikomu innemu jej zabić. Z resztą wieszcz powiedział, że zginie z rąk syna Ragnara. Będzie publiczna egzekucja i piękny pogrzeb ale to chyba dopiero w 5 sezonie.

rafalniemiec712

A mi się ostatnia scena bardzo podobała, dziwne tylko ,że synowie nagle się tak przejęli, jak ich ojciec wrócił niedawno po wielu latach nieobecności- -wtedy jakoś się nie zastanawiali co z nim, czy żyje, czy nie, ale mniejsza o większość:)
Scena "poharemowa"-czyżby następował koniec związki Bjorna i Tovi ( Torvi???) ? Ta znacząca wymiana spojrzeń...
No i przepowiednia-trudno wyobrazić sobie, że syn zabija swoją matkę za śmierć kobiety, dla której jego ojciec zostawił jego i tę matkę, no ale tu chyba wszystko jest możliwe- nawet stąpanie na paluszkach pomiędzy wiernymi w trakcie modlitwy w celu zabicia kapłana.

ocenił(a) serial na 9
Kasss1711

Torvi pewnie sama straci głowę, sytuacja z Lagerthą będzie kapkę dziwna bp jak Bjorn się zachowa i np. Hvistek? który już zawdzięcza życie Bjornowi i walczy z nim ramię w ramię. Syn Ragnara zabije Lagerthę? Ivar trochę zbyt oczywisty, czyżby Sigurd? ktorego następnie zabije Bjorn? co na to Rollo? Torvi niepotrzebnie obrała stronę, Ta Arabka pewnie się przyda Bjornowi na jakąś tam tłumaczkę. Scena w meczecie i całe wejście do miasta trochę przypominało pierwszą wyprawę Ragnara i ich wejście do kościoła. Scena z Odynem spoko i jakoś najlepiej to wyglądało jak podszedł do Sigurda. Odcinek mi się podobał, za dużo Lagerthy, ale nieźle.

mitrus80

Moje pierwsze skojarzenie to nie Odyn, ale Carl z TWD:D

ocenił(a) serial na 9
Kasss1711

hehe, to sie postarzał ;-) chyba za długo z Neganem przebywał

mitrus80

Być może:)
Gdzieś chyba tu ktoś pisał, że Ragnar był uważany/uważał się za syna Odyna, więc to "fajne", że dziadek wpadł do każdego z wnuków ze smutną informacją.
Pominął Magnusa, więc Ragnar mówił prawdę, że to nie jego potomek:)
I jeszcze ten jego głos niosący się nad fjordami...lodzio-miodzio.
Tylko w głowie nadal mi siedzi ta scena, kiedy R. ma wizje o Valhalii i jej drzwi zamykają się przed nim...:/ mam jednak nadzieję, że tam trafił:)

ocenił(a) serial na 8
Kasss1711

Myślę, że wtedy był to dla niego taki straszak, na zasadzie, że jeśli stary będziesz dalej kroczył tą drogą, no to sorry, ale my Ci wypowiadamy umowę najmu ;) Ostatecznie jednak wykrzyczał chrześcijanom swoje, więc wszystko pozostało po domowemu.

rafalniemiec712

Jeśli tak, to ::: możliwy SPOILER ::: zabiją razem z nią służącą M. albo Astrid i pochowają obie w pięknej łodzi, która dziś jest głównym eksponatem muzeum łodzi wikińskich w Oslo. Myślałam, że tak się stanie z Aslaug gdy złożyli ją do łodzi, ale pochowali ją samą i spuścili tamtą łódź na wodę, a łódź z Oseberg była zakopana. To byłaby piękna historia, gdyby - przynajmniej w tej fantazji na temat wikingów - to Lagerta okazała się tą tajemniczą kobietą. Szczególnie, że chyba ostatecznie twórcy umieścili serial w Norwegii - zgodnie ze słowami Lagerthy i Haralda w ostatnim odcinku.A tyle się zastanawialiśmy an forum gdzie jest Kattegat i wypadło nam jednak w Danii i narzekaliśmy na niedopasowany krajobraz, a to chyba jednak Norwegia.

ocenił(a) serial na 10
rafalniemiec712

Kto powiedział, że syn Ragnara zabije Laghertę bezpośrednio?

ocenił(a) serial na 9
Tommy_DeVito

Lagertha to usłyszała od wieszcza :P

ocenił(a) serial na 10
Adek_18

Wszystko fajnie, tylko nikt nie bierze pod uwagę tego, że jak Floki mordował chrześcijan, to był w wieku 20-30 lat, gdzie człowiek inaczej rozumuje, niż człowiek stary. Hormony buzują, krew w nim kipi itp, testosteron na wysokim poziomie. Gdy jest już starszy (teraz jest pewnie jakoś po 40.) jego rządza krwi jest mniejsza, a więcej rozmyśla, kontempluje. Nie możemy więc porównywać starego Flokiego do teraźniejszego. Mimo to, sądzę, że Floki wiary nie zmieni, chociaż jestem ciekaw, czy w jakiś sposób w serialu ukażą, jak wiara nordycka upada ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones