Słaby sezon. Przed wszystkim brakowało w nim jakiegoś motywu przewodniego jak we wcześniejszych sezonach. Brakowało emocji. Wcześniej był wyścig na Księżyc, wyścig na Marsa itd. Perypetie facetów walczących o kobiety, facetów walczących ze swoimi słabościami. Kobiet walczących z uprzedzeniami płciowymi, kobiet zdobywających władzę itp. Tutaj raczej mizeria. Wszystko letnie, herbaciane, bez emocjo. Słaby finał, naciągany i rodem z filmów obyczajowych klasy B. Naprawdę, jeśli obejrzałeś sezony 1-3 nie psuj sobie humoru sezonem 4. Nie ma sensu.