W "Karolu..." prawie cały czas płakałam...a szczególnie gdy został rozstrzelany Tomasz Zaleski, którego grał Roaul Bova...pięknie wcielił się w tą rolę. Obaj z Piotrem Adamczykiem najbardziej mi się podobali.
PIĘKNY FILM!Polecam jeśli ktoś jeszcze nie oglądał...bardzo wzruszający...
popieram...płakałam cały czas, myślalam o PApiezu.. Sam film genialnie obsadzony, Adamczyk i Bova bardzo dobrze wcielili się w role, zreszta inni także..Nie wiem czy pójde na dfruga czesc, będzie o niebo smutniejsza..
Myślę, że druga częśc nie będzie o wiele smutniejsza od drugiej- choć teraz, kiedy zabrakło między nami naszego wspaniałego rodaka, papieża polaka, każda minuta filmu będzie wzbudzała w nas wspomnienia o tym człowieku. Ale pierwsza częsc również była smutna- wojna, komunizm, cierpienie niewinnych ludzi, miłość, nadzijeja, patriotyzm...to wszystko doprowadziło mnie do płaczu. A szczególnie momenty, w których umierali iewinni ludzi, walczacy o wolnosc i słowa Karola Wojtyły- tak mądre i piękne.
Film był świetny, a obsada naprawdę dobra.
Ja też miałam łzy w oczach,piękny film i dobra obsada.Sam przecierała oczy ze zdziwienia,że gra tam Raoul Bova i zagrał świetnie.