Link do zwiastuna poniżej. Co sądzicie o jego nowej roli? Szczerze mówiąc, jestem odrobinę zniesmaczona, ale i zaciekawiona jak sparodiuje modelkę high fashion.
https://www.youtube.com/watch?v=4CL4LNWHegk&feature=youtu.be
Film oglądnę, lecz ze sporą trudnością, gdyż pierwszej części nie zdzierżyłam.
Wg mnie poziom jest zdecydowanie zbyt niski jak dla Bena. Nie mam nic przeciwko komediom czy parodiom, a do czarnego humoru Brytyjczyków mam wręcz słabość. Niestety nie ma on nic wspólnego z amerykańskim "humorem". Tutaj wszystko jest pozbawione ironii (gdyż potrzeba trochę inteligencji, żeby ją zrozumieć), sztuczne, ociekające kiczem, wypełnione botoxem, spięte plastikiem... I na pewno nie jest zabawne.
Mam nadzieję, że nie zacznie się teraz pojawiać w samych amerykańskich produkcjach na poziomie Black Mass czy Zoolander 2.
A ja mam nadzieję, że ta rola i żarty nie będą w żaden sposób obraźliwe i ośmieszające dla osób lgbt, zawsze miałam Cumberbatcha za mężczyznę o wysokiej kulturze i tolerancji i nie chciałabym zmieniać tej opinii.
Och, żarty i komentarze na temat braku brwi Benedicta i śmierci Biebera pod spodem lepsze niż sam zwiastun.
Gra Benedicta w zwiastunie już jest zdecydowanie za niska na jego poziom. Po nominacji do Oscara liczyłam, że pójdzie w kierunku ambitnych filmów. O ile cieszy mnie jego rola w Dr Strange (Hiddleston pokazał, że da się połączyć wysoki poziom aktorski i grę u Marvela), o tyle mierne amerykańskie komedie będą zaniżać poziom. Liczę, że Flying Horse poprawi (prawdopodobną) wtopę z Zoolander 2.
Ciekawe komentarze są też pod postem Sherlockology na facebooku ;)
W zasadzie nie powinniśmy oceniać kierunku rozwoju aktora na podstawie jednej roli, tym bardziej, że to będzie chyba tylko taki gościnny występ i możliwe, że nie spędził na planie więcej niż jednego dnia, ale mimo wszystko, zgadzam się, że lekki niesmak może pozostać...
Btw Hiddlestona, jemu też zdarzają się występy totalnie "od czapy": https://www.youtube.com/watch?v=ZoM4JRfFmbI i (pewnie nie jestem obiektywna), ale jakoś nie potrafię oceniać ich negatywnie ;)
Mam wrażenie, że całe cameo zamknęło się w zwiastunie. Czyli w filmie zobaczymy dokładnie to samo. Jak dla mnie - super dystans do siebie, swojego wyglądu, swojego zwykłego stylu wypowiedzi (czyli nieposkromionej gadatliwości). Fajny wygłup jednym słowem :-) I być może chęć chęć pokazania na rynku amerykańskim, że można go obsadzać w komediach (bo Brytyjczycy pewnie pamiętają i "Starter for 10", i "Fortysomething").
"Brytyjczycy pewnie pamiętają i "Starter for 10", i "Fortysomething""
I feel so British right now. :D