Przepraszam, że traktuję Tarkowskiego w kategoriach czysto technicznych, ale... zmuszają mnie do tego okoliczności. Zakupiłem przez allegro niedawno box 8 filmów pana reżysera (Ofiarowanie, Dziecko Wojny, Stalker, Solaris, Rublow, Nostalgia, Zwierciadło, Katok i stripka), tylko nie zreflektowałem się, że nie ma w nich polskich napisów. Oglądałem wczoraj "Stalkera" i miałem spory problem z nadążaniem za szybko pojawiającymi się literkami w języku obcym (co prawda, językiem Brytów nie władam tak dobrze, jak bym chciał). Mam szczerą nadzieję, że niczego nie uroniłem, ale i tak kilka scen musiałem cofnąć. Bardzo chciałbym te filmy naprawdę przeżyć, a nie tylko odbębnić.

Well, question is... w którym z wyżej wymienionych filmów jest najmniej gadania?