Rozczarowała mnie Sarah. Film cieniutki jak barszczyk, ale nie spodziewałam się cudów;-) Niemniej po jej grze spodziewałam się czegoś przynajmniej pozytywnego, a ona nie zagrała. Ona była znowu sobą. Ile można oglądać Sarah jako Sarah;-)? Chciałam kreacji. Dostałam bycie sobą w wersji lukrowano-uśmiechniętej. Film ratował wspaniale pokazany Rzym (pomijając pustki na ulicach - czy to miasto kiedykolwiek ma puste ulice?) :P
Dla mnie film ratował - Babcia z córką głównej bohaterki ;) - Co do Pani Parker niestety masz racje, ale po niej nie spodziewałem się niczego świetnego :)
I co Do Rzymu - Zabrakło mi jego klimatu i to największy minus tej produkcji .
No amantką to ona nie jest. Ale lubię, gdy brzydka kobieta się tym nie przejmuje i pokazuje swoją średnia atrakcyjność z dimą. To fajne. Wpływu na wygląd nie ma. Za to ma na to co z tum zrobi.