Oczywiście w odniesieniu do chociażby Dnia świra czy Nic śmiesznego. Akcenty śmiechowe są świetne, trafne i potrzebne. Ale jeśli zastanowić się nad tym dłużej, film porusza bardzo ciężkie tematy uzależnień. Wzajemne relacje między uczestnikami tego dramatu, film może być naprawdę przygnębiający. Ale jak to zwykle u Koterskiego, mówi nam prawdę o nas samych. Prawdę, której wolelibyśmy nie znać. A że jest to Koterski, robi to w mistrzowski sposób, strawny dla każdego (wielu :)). Film ku przestrodze, że zaprzepaszczenie swojego życia jest łatwiejsze, niż nam się wydaje. Ale "Anioł Straż" jest super :D