Wytrwałam do końca tylko dzięki Marcello, którego uwielbiam.
ups! obejrzałam drugi raz i zmieniam zdanie! oglądałam jak zaczarowana. rozumiem skąd te zachwyty.
U mnie też były dwa seanse: pierwszy i ostatni :)
A tak na serio to upłynie sporo wody w Wiślę nim wrócę do tego filmu
Przypadkowo natknęłam się na niego na tvp kultura. Może zmiana zdania to kwestia tego, że tym razem oglądałam na dużym ekranie, wieczorową porą i miałam odpowiedni nastrój :)
Ja oglądałem z rana na małym ekranie - w dodatku trochę głodny - czyli podrażniony. Dałem 10. Strach pomyśleć co będzie gdy włączę go wieczorem na dużym i najem się spaghetti. ;p
fabuła jakich wiele nic nadzwyczajnego, ale jakimś sposobem ujęcia kamer, postacie, tło są na swój sposób magiczne, hipnotyczne, i chyba w tym tkwi piękno tego dzieła, nie spotkałem się z czymś takim do tej pory....wrócę na pewno jeszcze nie raz!
Uwaga - film nie dla każdego!