chyba nie wiecie co to dobry film, aktor czyli p. Adamczyk z tą swoją twarzą i grą powinien raczej grać w "Plebanii" lub "Złotopolskich".
De facto - nie jestem fanką Adamczyka i podchodziłam na początku bardzo sceptycznie co do jego roli w tym filmie. Jednak jego kreacja należała do całkiem niezłych, a i sądzę, że dobrze wybrnął z roli papieża, która nie należała do najłatwiejszych. Poza tym ty jako Polak P.Adamczyka klasyfikujesz do seriali i podrzędnych utworów, ale pamiętaj, że ten film był puszczony na olbrzymią skalę i zagranicą nie odbierali tego aktora w ten sposób.
Adamczyk nie był aż taki straszny, chociaż pewnie obsadzanie go w roli "wieszczów" tak naprawdę kopie mu dołek kariery. W ten piątek zerknęłam na początek "Karola..." w tv. Niestety, tak jak czułam to po premierze kinowej, słabiutki film telewizyjny, który nie powinien znaleźć się w kinach.
A dla mnie ta wersja to najlepszy film o papieżu jaki powstał. Bije na głowę wersję amerykańską a muzyka Monricone do tego filmu to po prostu arcydzieło.
Co z tego, że najlepsza wersja? Nie zmienia to faktu, że ten film jest zwyczajnie słaby. Nie powinien trafić do kin, ale co tam. Szkoly się przeszły i zyski są. Typowe wykorzystanie sytuacji, w tym przypadku papieżomani.