Właśnie jestem po pokazie przedpremierowym Kosogłosa i muszę powiedzieć, że zrobił na mnie ogromne wrażenie. Nie będę podawać szczegółów,ale film bardzo wiernie oddaje książkę , a w niektórych momentach nawet jest lepszy niż książka ( zazwyczaj nie wypowiadam takich słów gdyż uważam ,że książka jest zawsze lepsza niż film). Film był emocjonujący- serce waliło mi jak oszalałe, wzruszający - jestem miękka więc płakałam na śmierci niektórych bohaterów, miejscami zabawny. Świetne efekty specjalne i oczywiście cudowni aktorzy, urodzeni do swoich ról. Polecam każdemu, nie zawiedziecie się!
miło to słyszeć, a czy dorównuje WPO ( W Pierścieniu Ognia) czy jednak zabrakło? bo tak popatrzyłem na ocenę i widzę dałaś 9 a WPO 10 jeśli czegoś zabrakło to powiedz ale bez spoilerów!
WPO ogólnie bardziej mi się podobało jako książka i dlatego też dostało wyższą ocenę jako film :D
Film mnie urzekł, ale za mało mi tak Johanny,oraz Finnicka. A Johanna to taki szogun, że chętnie oglądałabym ją na ekranie częściej. Szkoda, że Finnick zginął, ale cóż. Może powstanie jeszcze jedna część i zmartwychwstanie
Tematyka ksiazek i filmow Igrzyska śmierci: Kosogłos to dno niewiem jak ludzie moga sie zahwycac wojna bohaterow walczaca przeciwko sobie. juz Tolkien i wladca pierscienia jest lepsza
Dokladnie,tematyka bardzo dobra.. szkoda tylko ,ze nie przylozyli się do chociażby dokładniejszego opisu i wiarygodności postaci.. No ale ;) wkład 160 mln,wyjmują ok 600.. :)
Co masz na myśli ?
Nie rozumiem też twojego zdania na temat koszów i wyników - Wynik jest całkiem przyzwoity , inaczej nie myśleli by o potencjalnym prequelu Igrzysk Śmierci .
No wlasnie wynik finansowy jest przyzwoity no to kręcą dalej wiadomo :D
A mi nie chodzi o finanse,tylko o to ,żeby zrobić cos naprawdę spojnego dla widza w kwestii postaci a nie tylko liczyć na wpływy i zrobić kino masowe.
Ale nadal nie rozumiem co jest niespójnego w kwestii bohaterów ?
Co do tego że Igrzyska Śmierci to kino masowe - Nigdy też nie udawało że jest inne, nie oszukiwano widza tym że dadzą im wyrafinowane kino tylko dla wybranych odbiorców .
Powiązanie zamkniętej,cichej, znikąd lubianej Katniss w powiązaniu z nadmierną ekspresją uczuciową. Ogromny błąd i bzdura ;)
A to,ze moja ocena nie będzie wysoka (i nie tylko moja).Ten film jest jedynie stworzony żeby czerpać finanse. A szkoda,bo odrobina więcej kunsztu i mogłabym dać coś powyżej średniej.
Znikąd lubianej Katniis ?
Co do ekspresjii to że pocałowa Gala i Pete nie czyni jej wylewną w swoich uczuciac,h uważam że Jennifer bardzo dobrzę odegrała zagubienie sswojej postaci w swoich uczuciach .
Natomiast co do oceny każdy ocenia według własnego gustu , jest także sporo ludzi którzy bardzo dobrze ocenili produkcję i nie uważają ją za średnią .
Tak znikąd. A Ty byś ją polubił?za co? Wiecznie naburmuszona, siedzi w kącie cicho i ma farta ze wygrała Igrzyska. Serio?Jakos nie chce mi się wierzyc, poza tym teorii psychologicznej to przeczy.. Jest wręcz odpychająca, a na dodatek nic o sobie nie chce powiedziec i krzyczy z daleka- Hej nie podchodz!!, zniechęca ludzi do zupełnie podejmowania kontaktu ???
Widzę,ze się nie rozumiemy , ja nie mówię o jakichs pocałunkach! Tylko o osobowosci wewnętrznej w powiązaniu z zachowaniem zewnętrznym!
Chyba mylisz mój nick z moim wiekiem rzeczywistym...
No pewnie, wielu ludzi i zmierzch i totalne tandety ocenia na 10 xD ( nie ujmując mojej kochanej Belli nic a nic)... i to ma być argument ?
Apropo ile masz lat przepraszam?
Przepraszam bardzo ale co mój wiek ma do tematu ?
Po drugie Kantiss miała przyjaciół i to mimo swojego charakteru .
Cinna ,Gale, Petta - Polubili ją nawet Effie i Haymitch .
Człowieka nie ocenia się z zewnątrz, pierwsze spotkanie często jest mylące .
To co przeszła Katniis w dzieciństwie, także miało wpływ na zachowanie - Utrata ojca , w niczym nie pomagająca matka , tak naprawdę ze wszystkim musiała radzić sobie sama .
Igrzyska wygrała nie dzięki fartowi ale dzięki swoim umiejętnością przetrwania , od dziecka polowała musiała wychowywać swoją siostrę ale i także matkę - To Katniss dbała o to aby mięli co do garnka włożyć .
Co do oceniania każdy ma prawo oceniać różne filmy według własnego gustu , to co dla ciebie jest tandetą dla innych może być dobrą produkcją .
Czyli brak odpowiedzi jest dla mnie prostym i zrozumiałym przekazem, jesteś osobą za młodą i nie rozumiesz pewnych rzeczy / sytuacji /odniesień. Nie masz nabytej wiedzy do merytorycznej dyskusji,co się rzuca w oczy. Bardzo.
W związku z tym dalsze gadanie nie ma najmniejszego sensu,bo Ty sie nawet nie potrafisz odnieść do tego,co chcę przekazać i spodziewam się,że ludzie właśnie w okreslonym wieku doskonale rozumieją,co próbuję powiedzieć.
Za kilka lat mozna ponowic rozmowę, kiedy dojrzejesz w sensie psychicznym i inteligenckim (czego szczerze życzę), obejrzysz filmy przełomowe, moralne, sentymentalne, przepełnione dobrą gra aktorską, o odpowiednich wartościach. Wtedy wszystko stanie się jasne,bez długich wywodów.
Miłego wieczoru życzę, Pozdrawiam ciepło :)
Odpowiedziałem ci na temat rzekomego braku przyjaciół Katniss .
Oraz tego dlaczego według mnie, główna bohaterka ma taki typ charakteru .
Odnoszenie się do czyjeś inteligencji potwierdza tylko, niestety ale twój brak konkretnych argumentów .
Ja natomiast życzę ci żebyś zaczęła odnosić się do tematów .
A nie robiła sobie personalnych wycieczków, na temat osoby której kompletnie nie znasz .
Podałam konkretne argumenty ,ale Ty ich nie widzisz.I masz prawo :) Widzę co piszesz, więc po co mi głębsza znajomość Twojej osoby?:) Nie ma to tutaj zadnego związku.
Przepraszam a czy Ty wiesz co to znaczy teoria osobowości? czy wiesz jakie ma komponenty, czy je rozumiesz?Ty nie wiesz o czym mówię,nie masz zielonego pojęcia. O czym chcesz dyskutować? Umiesz mi wyjasnic dysonans poznawczy? Po co się go tworzy? Jak tak to zapraszam do dalszej dyskusji. Kto by tego nie przeczytał, to zauwazy,ze nasz poziom wiedzy jest na tyle zroznicowany ze nie ma sensu tego dalej ciągnąć. Wiec nie wyjezdzaj z odnoszeniem się do tematu,bo to Ty odpisujesz na poziomie nieodpowiednim.Ja rozmawiam na temat konkretnej wiedzy a Ty na poziomie uczuciowym,co nas znacznie rozni. To tyle, pozdrawiam, nie ciągnę dalej tematu ;]
Oczywiście że podałaś argumenty odnośnie filmu, a ja na nie ci właśnie odpowiedziałem .
Nie odpisałem ci tylko na odpowiedź odnośnie mojego wieku , gdyż nie to było tematem naszych rozmów .
Uważam że dywagacje na temat człowieka, którego nawet nie znasz są co najmniej niestosowne .
To także tyle co mam ci do powiedzenia .
Do tej pory nadal podobała mi się najbardziej część pierwsza (ze względu na realizm, no poza oczywiście tymi bestiami i cudowna praca kamery), dwójka również, ale to ze względu już bardziej na efekty i klimat (w końcu widziałem też to w kinie), trzeci film był niestety nudny i moim zdaniem taki zapchaj dziurę na nadchodzący finał.. mam do tej części ogromne oczekiwania, książki przeczytałem jednym tchem, mam je nawet na świeżo w pamięci i mam nadzieję, że ostatni raz się nie zawiodę.
Btw koniec jest bliski książkowemu, czy dodano coś nowego? jeśli to drugie, to nie zdradzaj co (chodzi mi o epilog)
Cudowna praca kamery? Możesz napisać coś więcej? Przyznam szczerze, że bardzo mnie to zaciekawiło. ;)
Ta wspaniała praca kamer tyczyła się pierwszej części, mnie się ona znów tam nie podobała, przez to że kamera ciągle się trzęsie, aż czy bolą.
Wiem, że chodziło o pierwszą część, jestem po prostu ciekaw czym urzekła ona tak użytkownika @freepick. Jeśli chodzi o wspaniałe zdjęcia to w życiu nie pomyślałbym o serii Igrzyska śmierci, między innymi właśnie przez te ujęcia "z rąsi".
Mnie pierwsza część się podobała, ale jeśli chodzi o to właśnie z "rąsi" to aż patrzeć się nie da. Zdecydowanie pierwsza część ma słabe efekty w przyrównaniu z WPO.
odczucia subiektywne po prostu.. o ile filmy kręcone z ręki, po amatorsku (typu Rec i temu podobne) znudziły mi się do reszty, to jednak w Igrzyskach miało swój klimat i bardzo dobrze się oglądało. Reżyser pewnie miał to w zamiarze - dać uczucie oglądającemu, jakby był w centrum wydarzeń i sam starał się przetrwać na arenie.
To chyba był sarkazm z tą cudowną pracą kamery :D
Mi się te ekranizacje średnio podobają, bo są +13 i przez to za mało brutalne (najgorzej było w 1, przez tę kamerę właśnie), a aktorstwo niektórych aktorów mogłoby być lepsze, ale nie jest najgorzej. Porównując do "Czerwieni rubinu" albo "Miasta Kości" są świetne (pozdrawiam tych, co znają i też byli załamani tymi adaptacjami). Pierwsza część "Kosogłosa" faktycznie była nudna, ale money money money, must be funny. Na drugą idę jutro i mam nadzieję, że się nie zawiodę ^^
Nie obejrzałam nawet do końca "Czerwieni Rubinu" :"D
Pierwsza część Igrzysk była dla mnie okropną porażką, ale WPO i Kosogłosy to zupełnie co innego! ♥
Mam wrażenie, że te wysokie oceny "arcydzieło" są dawane tylko przez to, że wokół filmu jest dużo szumu medialnego i "nie wypada" ocenić filmu inaczej. Zdecydowanie za każdym razem kolejne igrzyska były coraz nudniejsze a ostatnia część bardzo przewidywalna. Pierwsza część najlepsza ostatnia najgorsza jak dla mnie, spodziewałam się zaskakującej akcji a tymczasem łatwo było przewidzieć, co wydarzy się w danej scenie.
Właśnie takiej opinii spodziewałam się od tych, którzy już oglądali.
Też jestem bardzo ciekawa zakończenia i mam nadzieje że będzie takie jak w książce. Teraz zostaje tylko wyczekiwac do piątku.
Pewnie zrobili to by dzieciaków nie przerażać. A jest ta maszynka która w korytarzu ma zrobić z nich mielone?
Dokładnie, śmierci są bardzo dobrze przedstawione, nie ma tutaj przesładzania i unikania jakiś wątków żeby nie było brutalnie. Nawet ja byłam przerażona niektórymi scenami :D
Wiesz, fajnie by wyglądało jakby było pokazane dokładnie, oni trochę sceny ocenzurowali.
Ale pokazali to na tyle dobrze ze nie psulo to ani troche odbioru filmu. Jak na PG 13 i tak duzo im sie udalo w filmie pokazac. :)
Pozostawili to wyobrazni widza. Sceny smierci byly bardzo subtelne. Mi to przypadlo do gustu bo i tak mialy wyraz i nie byly takimi bezsensownymi smierciami.
Dobrze się zapowiada skoro jest wierny książce :) pierwsza część Kosogłosa też taka była, co jest zawsze na plus przy ocenie całości. Liczę na dobre zakończenie serii, obejrzę w piątek :)
Ciężko mi powiedzieć czy to Catching fire czy Mockingjay part 2, jestem na świeżo po Kosogłosie, który jest zakończeniem epickiej powieści więc trudno mi teraz na spokojnie udzielić odpowiedzi. Nadal przeżywam ostatnią część :D
Film rewelacyjny. Miło mnie zaskoczył mimo przesłodzonego zakończenia. Jednak najbardziej mnie wzruszyła śmierć Finnicka.
Z mojego punktu widzenia zakończenie nie było przesłodzone, a wręcz smutne. Pomimo pozornie sielankowego obrazu, Katniss przyznaje, że nawet po tylu latach nadal miewa koszmary, które nigdy nie odejdą. Być może było to lepiej przedstawione w książce poprzez jej monolog, gdzie da się bardziej odczuć jak wielkie piętno zostało odcisnięte na jej psychice.