Zmuszona do opuszczenia New Hampshire z powodu wygórowanych żądań lokalowych, ekipa filmu "The Old Mill", przenosi realizację zdjęć do małego miasteczka w Vermont. Wkrótce odkrywają, że The Old Mill spłonęło doszczętnie w roku 1960, gwiazda filmu nie potrafi utrzymac w ryzach swoich nadmiernych apetytów seksualnych, aktorka nie chce się rozbierać przed kamerą, a miejscowi okazują się mniej skorzy do współpracy, niż to się początkowo wydawało.
Do sielskiego miasteczka na amerykańskiej prowincji przyjeżdża ekipa filmowa z Hollywood. Wraz z jej przybyciem do Waterford wkracza show-biznes. "Najazd" zakłóca spokojny tryb życia wszystkich mieszkańców, od tych najmniej ważnych po najważniejszych. Całe miasteczko przygotowuje się do castingów dla statystów. Jednak, jak to zwykle w przewrotnych filmach Mameta bywa, pozory mylą… I choć początkowo miejscowi ulegają urokowi gwiazd i pokusie doświadczenia krótkotrwałej sławy, to wkrótce przechodzą do kontrataku…
Co może się stać, kiedy ekipa filmowa z Hollywood przybywa do sielskiego miasteczka, gdzieś na amerykańskiej prowincji, by nakręcić wysoko-budżetowy film? Wydawałoby się, że każdy w zetknięciu z gwiazdami ulegnie ich urokowi i pokusie doświadczenia krótkotrwałej sławy.
Do zabitej dechami miejscowości Waterford przyjeżdża ekipa filmowców, by zrealizować film. Mieszkańcy sennego miasteczka są mocno poruszeni tym faktem. W końcu nie każdego dnia mogą zobaczyć gwiazdy ekranu: Boba Barrengera (Alec Baldwin) czy Claire Wellesley (Sarah Jessica Parker). Rychło jednak okazuje się, że bez kłopotów się nie obejdzie. Film Davida Mameta ("Dom gry", "Hiszpański więzień") jest złośliwą, choć nie pozbawioną ciepła krytyką fabryki snów.