z filmami "Dzieci z Leningradzkiego" i "Dworcowa ballada" w zupełnie innym kontekście rzecz jasna. Przykre, że bogacze i jednym słowem cwaniackie świnie sporo ugrywają na tej agresji wywołanej w Ukrainie. Prezydent USA leśny dziadek ledwo chodzący, daje miliardy zielonych, ale co w zamian ma? Nikt o tym nie mówi, ale za friko tego nie robi. Tam już pół terenów Ukrainy są w rękach USA. Cierpią cywile, ludzie biedni, pozbawieni jakichkolwiek szans. Bezbronne dzieci, przerzucane jak kartofle w spożywczaku, z domu opieki do dom opieki. Pełen współczucia dokument, który zapewne zgarnie Oscara, tylko co z tego, jak sytuacja będzie nadal jest jaka jest. Popłaczą, podczas przemowy, potępią, będą mieli wstążki w barwach Ukrainy, może prezydent Zełenski zabierze głos, tylko co z tego? Gadanina, paplanina, każdy robi dobry uśmiech do złej gry Putlera.