PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=469476}

Diuna

Dune
7,7 155 087
ocen
7,7 10 1 155087
7,3 52
oceny krytyków
Diuna
powrót do forum filmu Diuna

To nie znaczy, że film jest zły, jednakże praktycznie do końca seansu nie zacząłem się identyfikować z protagonistami, ani ich sprawą. Zwłaszcza, że aktorsko też nie powala - główny bohater to ładna buźka i nic poza tym, a pozostali są równie sztuczni - ciągle tylko zaaferowani wyższymi sprawami, ich dialogi są wyłącznie oficjalnie lub oschle - nawet jeśli zdarzy im się znaleźć pomiędzy osobami bliskimi. Zero luzu. No dobra, były próby przy pomocy jowialnych powitań, i to wszystko. Kolosalny kontrast pomiędzy np. Władcą Pierścieni - gdzie zanim przeszliśmy do właściwego wątku, na początku otrzymaliśmy życie codzienne w wiosce Hobbitów, ich zabawy, psoty - poznaliśmy charaktery bohaterów nim włączyli się oni do śmiertelnie poważnej gry o przetrwanie śródziemia. Dzięki czemu przywiązaliśmy się do nich, i na późniejszym etapie historii pewne ich działania nie brały się za przeproszeniem z dupy. A tym czasem w Diunie nie dane nam było poznać świata, ludzi, kultury, tradycji - głowy byka mają nam wystarczyć za namiastkę tego ostatniego. Poza tym razi sztucznie wykreowany sterylny świat (światy), co podkreśla jeszcze kompletny brak dzieci i osób starszych - zarówno Atrydzi jak i Harkonnenowie rodzą się chyba od razu dorośli i umierają stosunkowo młodo. Fremenowie podobnie.
Po tylu latach wszechobecnych animacji komputerowych rażą w Diunie wygenerowane armie - idealnie jednakowych żołnierzy. No i ci żołnierze walczą jak ofiary losu, gdy tylko natrafią na protagonistów - zawsze uprzejmie czekają na swoją kolej, żeby zaatakować bohatera. Nigdy nie rzucą się na niego jednocześnie, żeby nie pozbawić go tym samym szansy na zwycięstwo - jest to zresztą zgodne z wielowiekową tradycją Hollywood.

ocenił(a) film na 7
Khair

I jak tu się nie zgodzić :-) Mam dokładnie takie same odczucia. Ja kompletnie nie wiedziałem czego spodziewać się po tym filmie - nie znam książki i tylko te piaskowe stwory gdzieś tam są mi znane ze starych gier, nic więcej. Nic a nic nie wczułem się emocjonalnie w ten film, nie wiem komu kibicować. Może w drugim podejściu do filmu załapię kto jest kim.

ocenił(a) film na 10
duzers78

Może po prostu przeczytaj książkę.

ocenił(a) film na 7
marcjamarcowa

Może film powinien być po prostu dobry a nie mocno średni, żeby książka nie musiała podnosić oceny średniego filmu w głowie hardcorowych fanów książki?

ocenił(a) film na 9
Zarddin

Ja chciałbym tylko zaznaczyć, że w książce jest dokładnie ten sam problem z postaciami. Jest tam masa dialogów i bardzo mało konkretów. Ja zupełnie się z nimi nie zżyłem w trakcie lektury i tak się zastanawiam, że resztę twoich zarzutów można spokojnie napisać pod recenzją książki. Więc na pewno nie można powiedzieć, że książka została źle odwzorowana.
Co do ostatniego akapitu wskaż mi film, w którym wszyscy antagoniści rzucają się na bohatera jednocześnie.

ocenił(a) film na 7
FrAnczesk0

No widzisz mi właśnie te postacie wydają się mocno słabe i papierowe, a akcja mega powolna przez co Diuna z 1984 o wiele bardziej mi się podobała od tego filmu. Nie czytałem książki więc może rzeczywiście w książce i postacie są takie miałkie i dialogi takie prowadzące donikąd. Jeśli to jest wierna ekranizacja książki to współczuje fanom książki.

Co do pytania, które nie wiem jaki ma sens, bo walki na miecze i noże w 10991 roku w filmie są dość śmieszne: The Man with no name, For a few dollars more, Teenage Mutant Ninja Turtles (1990).

ocenił(a) film na 6
Zarddin

"bo walki na miecze i noże" - wynika to z istnienia tarcz, które są bardzo skutecznie przeciwko pociskom.

ocenił(a) film na 8
Leszy2

No i nie można używać przez broni laserowej, ze względu na efekt trafienia laserem w taką osłonę.

ocenił(a) film na 3
barman_2

A miotacze jakichś ogni, czy czegoś to się nie dało?

NieMamSwojegoZdania

W punkt. W 2022 ludzkość znała więcej sposobów na unicestwienie przeciwnika, jak 10 000 lat później :-)

ocenił(a) film na 3
geograf_bawarski

A tak poza tym ten film to kompletny lincz na klasyce.

ocenił(a) film na 10
Leszy2

i wiesz to pewnie z książki, trochę zabrakło mi wyjaśnienia takich technicznych niuansów. Np czym są te gigantyczne tuby przy planetach i jak przyprawa jest wykorzystywana do podróży? Czy jest paliwem? Nie po raz pierwszy film zachęcił mnie do przeczytania książki, ale po raz pierwszy wiem, że nie będzie to dublowanie tego co widziałem w kinie.

ocenił(a) film na 6
zonk_2

Wiem to z książki, choć wolałbym aby film nie pozostawiał takich niedomówień bez potrzeby. Książka zawiera zdecydowanie więcej treści niż to pokazano na filmie, a film nie dodaje zbyt wiele od siebie.

ocenił(a) film na 8
zonk_2

Na początku filmu jest powiedziane, że przyprawa to środek silnie psychoaktywny i pomaga w nawigacji międzygalaktycznej, niwelując ryzyko katastrofy podczas podróży (w sensie, że w nic po drodze statek nie walnie).

Leszy2

Akurat walki na noże i miecze - zarówno w filmie, jak i w książce - są pod katem realizmu i logiki o tyle osobliwe, że nikt nie stosuje a) jakiejś formy włóczni, czyli najsensowniejszej i napopularniejszej broni białej w historii świata; b) formacji - ci wszyscy ponoć doskonale wyszkoleni żołnierze walczą rzucając się na siebie po prostu bezładną kupą ;)

ocenił(a) film na 9
peredryk_gamon

Mnie właśnie sceny walki się podobały. Co do formacji - była użyta w scenie walki w pałacu i nawet całkiem fajnie to wyszło (scena na schodach, w której notabene była użyta forma włóczni - chyba halabarda) i najpopularniejszą bronią białą był jednak nóż, który nadal zresztą pozostaje w użyciu. Zupełnie nie wiem czemu sądzisz, że włócznia była najsensowniejszą bronią). W innych sytuacjach niespecjalnie było jak bić się formacją. Do tego trzeba czasu, przygotowania, a przy ataku z zaskoczenia trochę o to trudno.
Mnie bardziej zdziwił brak tarcz (takich trzymanych w ręku). Ok niektórzy walczyli dwoma brońmi i spoko, ale reszta? Tarcza była bardziej popularna od włóczni, bo spisywała się przy większośco broni.
PS: film mi się mega podobał ;)

peredryk_gamon

Ależ są włócznie - ktoś tu nieuważnie oglądał :D

ocenił(a) film na 10
Zarddin

Powolna akcja to atut. Ja rozkoszowałem się dzięki temu każdą chwilą obrazu i dźwięku. Obejrzyj sobie widać lepiej Venoma. Będzie dużo akcji i trywialnych dialogów i bliskości bohaterów.

ocenił(a) film na 7
sirjacor

Dzięki za rekomendacje Venoma ale właśnie trywialne dialogi i to jak bardzo postacie nic nie znaczą i są tylko pionkami na szachownicy mnie raziło.

W Venomie pewnie i akcja i bohaterowie będą o wiele lepiej napisani dzięki lepszemu materiałowi źródłowemu.

ocenił(a) film na 10
Zarddin

Taki jest świat Diuny. Widać po prostu nie jest dla Ciebie. Reżyser mógł wszystko, a postanowił uszczęśliwić fanów książki. To naprawdę posępna historia, a nie jakiś Kopciuszek, więc nie jestem pewna czy podrasowywanie wątków i dialogów wyszłoby jej na dobre.
Jak to zwykle bywa, jeszcze się taki nie narodził co by wszystkim dogodził :p Może w drugiej części będzie trochę więcej o kulturze Diunidów, że się tu odniosę do uwagi któregoś z przedmówców - bohaterowie na jakiś czas zamieszkają w Siczy. Ja tam już się nie mogę drugiej części doczekać.

ocenił(a) film na 7
marcjamarcowa

Tylko tyle że tu nie ma dialogów postacie są puste a ich charaktery można opisać po jednym zdaniu na każdego nie mają żadnych charakterystycznych cech właściwie poza imionami nie mają nic innego
Duncun- Lojalny Żołnierz kozak i mentor głównego bohatera
Leto-Szlachetny król i dobry ojciec
Postać grana przez Brolina -Lojalny żołnierz mentor głównego bohatera ale jeszcze do tego doradca/ochroniarz króla
Paul-No typowy wybraniec w stylu Frodo Harrego Pottera Luka Skywalkera czy miliona innych postaci (chociaż to i tak mogło by działać gdyby był otoczony kimś ciekawym z kim mógłby mieć jakąś relacje tak jak wyżej wymienieni ten nie ma takich osób)
Jessica-Największy plus tego filmu no tu nie ma co narzekać bo była super (aktorka jako jedyna mogła coś pograć )
Dla mnie to wcale nie była taka dojrzała historia bo tak właściwie to scenariusz jest klejony na ślinę niezbyt ciekawy a jedyna rzecz która naprawdę przyciąga do ekranu to widoczki które są mega piękne i projekty ubrań oraz maszyn tylko że wybrałem się do kina a nie do muzeum
PS.Wiem że to nie jest najważniejsze ale jednak film był promowany mocno scenami akcji które wyglądały okropnie a do tego te tarcze wydawały się trochę bezużyteczne bo niby przepuszczały tylko powolne ciosy ale podczas scen pojedynków reżyser lub ktoś odpowiedzialny za choreografie nie umiał tego wogóle pokazać więc miał to totalnie gdzieś więc raz tarcza działała a raz nie



ocenił(a) film na 8
Kwachu12

Paul to bardziej Anakin niż Luke, Frodo czy tym bardziej Harry Potter

ocenił(a) film na 10
Kwachu12

No dokładnie tak :D No, może poza tym porównaniem do Froda, Pottera i Luke'a. I też najbardziej podobał mi się portret jak żywy Lady Jessiki. Jessica z krwi i kości. Hm... Stilgar zapowiada się ciekawie, a reszta pierwszoplanowych średnio na jeża. Ooo, i moim zdaniem Duncanowi przypisali osobowość Hallecka (Brolin) , a Halleckowi Duncana xD Ale luzik (spokojny wydech) jest nieźle. To na razie pierwsza część. Dajmy szansę aktorom (tym, których postacie przeżyły :] ). A co do Paula... Poznajemy go jako 15 - letniego chłopaka - kurs przyspieszonego dojrzewania i przemiana w mężczyznę dopiero przed nim. Za to irytowała mnie Zendaya. Pewnie jej agent wymógł, żeby objawiała się Paulowi i widzom co 20 minut.

ocenił(a) film na 5
marcjamarcowa

jest nieźle, ale dajesz 10 hmm to ciekawe

ocenił(a) film na 10
sebastix11

Mówiąc "nieźle" miałam na myśli kreacje stworzone przez aktorów. Kluczowe postaci są u mnie na plus i to najważniejsze.

Kwachu12

Nie zgodzę się co do dwóch rzeczy. Połowicznie do płaskości charakterów postaci. Zgadzam się że postacie są płytkie i że poświęcono im za mało czasu lecz z wyjątkiem głównych bohaterów. Paul jest niejednoznaczny bo moim zdaniem taki miał być, pozwala sobie na wybuchy emocjonalne przy zwykłym żołnierzu lecz przy rodzinie jest bardziej powściągliwy. Taka trochę rodzina królewska gdzie mamy etykietę i chłód choć czasami emocje przebijają. Raz wydaje się niepewny by za chwilę spróbować wziąć wydarzenia w swoje ręce. Taki dorastający facet uczący się jak być facetem. Zarzut o braku relacji głównego bohatera z kimś też bym oddalił. Jego relacja z mamą jest właśnie takim nieoczywistym koktajlem. Z jednej strony bronią siebie nawzajem. Paul jak tylko może to pomaga mamie lecz w namiocie coś w nim pękło, przez chwilę uważa że wszystko co złe go spotyka jest przez niego. Jessica jest grana przez świetną aktorkę. Widać że kocha syna, wewnętrzny dialog ciągle się u niej toczy czy dobrze robi. No i to tajemnicze przeznaczenie ku któremu pcha Paula, nie wiadomo czy dla jego dobra czy bardziej dla dobra zakonu lub ludzkości.

pionier_5

Paul jak tylko może to pomaga mamie lecz w namiocie coś w nim pękło, przez chwilę uważa że wszystko co złe go spotyka jest przez nią***

ocenił(a) film na 6
Kwachu12

To fakt. Sceny wali w ręcz to ślepy strzał. Są ładne bo szybkie ale przez to bezsensowne. Powinny raczej wyglądać jak zapasy czy coś.

ocenił(a) film na 9
marcjamarcowa

Sirjacor jestem z Tobą :) mnie się podobało, w porównaniu z poprzednimi próbami kręcenia Diuny ta realizacja wbiła mnie w fotel i chłonąłem obraz. Nawet nerw, że dzielą na części mi przeszedł. Już się nie mogę doczekać drugiej Diuny.

Zarddin

"W Venomie pewnie i akcja i bohaterowie będą o wiele lepiej napisani dzięki lepszemu materiałowi źródłowemu" - czyli twierdzisz, że komiksy o Venomie są lepsze niż książka Herberta? Pomijam, że porównanie nie z tej ziemi, ale...WOW! Kto co woli ...

sirjacor

Kiedyś też byłem takim prymitywnym dużym chłopcem, co to lubią filmy w stylu "porno" w każdej kategorii filmowej. Ma być mocno, ostro, bez gry wstępnej. Napierdalanka na całego. Szybko i wściekle. Większy sens w tym wszystkim nie ma w sumie znaczenia. Zasypiałem na samą myśl jakiś durnych babskich "erotyków". Z tą całą finezją, podchodami, niuansami, niedpowiedzeniami, flirtami itp. Jednak dorosłem. Dostrzegłem bardzo dużą inteligencję emocjonalną kobiet w tym względzie. I prymitywizm wielu mężczyzn cieszących się jak małe dzieci z, w gruncie rzeczy bezsensownych, wybuchów, nawalanek i strzelanek przez 50% czasu filmu. Z pozerstwa na maczo i rozlanej krwi liczonej w litrach. Uzasadnieniem tej prymitywnej fabuły i dialogów jest na ogół zemsta za coś tam.

krzysyek

Uwielbiam takie komentarze, które sugerują, że jak lubisz inny typ filmów i nie przepadasz za nudnymi filmami to jestes idiotą i prymitywem. Tak jakby Diuna to było jakieś arcygenialne dzieło ktore sprawdzało IQ i elokwencję danej osoby. Jeśli jesteś tak pretensjonalny i twierdzisz, że ktoś jest prymitywem, bo nie podoba mu się dany film, to raczej jeszcze nie dorosłeś xd
Akurat mnóstwo kobiet lubi filmy akcji, mamy 2021 rok, filmy marvela chociażby oglądają masowo osoby płci żeńskiej w takiej samej ilości co płec meska.

Progresywna

Ja o jednym, a Ty... nie na temat ;-). Diuna nudnym filmem z pewnością nie jest. Mimo, że nie skupia swej wartości na ilości wybuchów, wystrzałów, litrów rozlanej krwi czy ilości uderzeń i chwytów karate po różnych stawach i częściach ciała. Co w prymitywnych filmach dla dużych chłopców stanowi ich clou. Reszta, czyli ciekawa fabuła, dające do myślenia dialogi i poruszająca gra aktorska nie ma znaczenia. A to właśnie stanowi o wartości spektaklu od lat czy to w przypadku sztuki teatralnej czy też obecnie w przypadku kontynuujących tę tradycję utworów filmowych. Prymitywne filmy akcji dla dużych chłopców to takie porno, gdzie nie liczy się ukazanie uczuć, emocji czy skłonienie do refleksji. Tego co jest najpiękniejsze w nas. Najbogatsze. To tak jak ładna okładka książki. Fajnie, że jest ładna. Ale ktoś będący na trochę wyższym poziomie intelektu (w tym emocjonalnego) szybko znudzi się samą okładką. Doceni natomiast utwór, który oprócz ładnej okładki oferuje coś bardziej wartościowego dla jego zmysłów i umysłu.

krzysyek

No to mamy inny gust, dla mnie film momentami się dlużył. I to nie ma nic wspólnego z brakiem duzej ilości scen erotycznych (ktorych nie lubię z reguły) czy rozlewu krwi, bo akurat to nie jest niezbędne filmie. Po prostu moim zdaniem brak było jakiegoś napięcia. Film może toczyć się w jednej sali (np. 12 gniewnych ludzi), a byc ciekawy.
To nie znaczy, że Diuna to film zły - uważam, że to dobry film, ale nie genialny. Tutaj pisze o wadach, bowiem autor tematu poruszyl właśnie ten problem.
I ja bardzo lubię filmy, które skłaniają do refleksji, okazują emocje i pokazują głębię bohaterów, ale moim zdaniem tego właśnie w tym filmie zabrakło. Film byl ladny, oryginalny, miał interesujący klimat, był nakręcony z rozmachem, ale postacie wedlug mnie byly nieinteresujące i nie miały głębi. Kompletnie mi były obojętne. Nie czułam tych emocji. Dla mnie to największy minus tego filmu.

ocenił(a) film na 5
Progresywna

Nie jest wybitnym dziełem. Jest nudnym filmem który miał nas wprowadzić w 2 i 3 część. Co z tego jak da się na tym przysnac w kinie. Sprawdzone. Komentarze typu piękne krajobrazy muzyka itp wymyślają chyba fani książek bo ja tam ani pięknych widoków nie widziałem, ani nie slyszalem wybitnej muzyki. Oglądałem ten film w kinie (usnąłem na jakieś 10min) i drugi raz w domu na spokojnie. Odczucia takie same. Średnie kino 5/10

abe1

Dla mnie (i zapewne dla znakomitej większości widzów) Twoja opinia robi z Ciebie widza do którego pasuje cytat: "nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami." Jesteś w stanie zasnąć na projekcji filmu jak jakiś co namniej ignorant. Na projekcji filmu, który wywołał bardzo pozytywne odczucia na tak wielu widzach. Twoja postawa kojarzy mi się ze znajomym z mizernym intelektem, który popisując się szczytem swej ignorancji stwierdził, że tak przez wielu wielbione utwory muzyki klasycznej, to jakieś piski i brzdęki grane przez starych dziadków i przez im podobnych słuchane. Słuchając ich gotów jest zasnąć. Więc śpij dalej, może dzięki temu mniej się będziesz ośmieszał? ;-)

ocenił(a) film na 5
krzysyek

Ma w nosie co sobie myślisz. Napisałem swoją opinię, ale nie, nie mogę mieć własnego zdania bo super krytyk twierdzi co innego.

abe1

Masz prawo mieć swoją opinię na dowolny temat. Również i na taki na którym się kompletnie nie znasz. Również i taką podobną do tego mojego znajomego od muzyki klasycznej. Masz prawo nie potrafić docenić takiej muzyki, czy filmów jak Diuna. Być może i znajdziesz podobnych sobie. Miej jednak świadomość, że głosząc takie opinie na forum publicznym, raczej nie robisz sobie dobrego wizerunku.

ocenił(a) film na 5
krzysyek

Po co siejesz gównoburze. Ty masz swoje zdanie, ja mam swoje. Nie tylko dla mnie ten film to klapa. Też mogę powiedzieć że się nie znasz bo ci się ten film podoba. Bezsensowna wypowiedź z twojej strony

abe1

I tak w kółko? "Ja mam swoje zdanie". Postaraj się jednak dostrzec, że to Twoje zdanie jest dość ekstremalne. Nawet wśród osób, które starają się wytykać wady filmu dość mocno się wyróżniasz. Chociażby tym spaniem ;-).

ocenił(a) film na 5
krzysyek

Nudny film to usnąłem.

abe1

Nie ty jedyny usnąłeś na tym filmie. Chyba zacznę puszczać ten film dziecku jak nie będzie chciało zasnąć.

ocenił(a) film na 5
krzysyek

Polecam wyjąć głowę z dupy; być może zbyt kolokwialnie, jak na tak wyrafinowanego widza, ale czasami taka ludowa prostolinijność jest niezastąpiona, jak odpowiednio użyty wulgaryzm. Nie wiem skąd wziąłeś, że film zastąpił sztuki teatralne, ale skoro robisz ludziom zarzut z tego, że filmy w kinach oglądają dla rozrywki...

Dodatkowo kompromitujesz się jako filozof-intelektualista w oczach każdego, kto jakąś książkę na ten temat wziął do ręki. Filozofia to nauka dążąca do poznania istoty świata, NASZEGO świata, więc odnoszenie się do czyjegoś wydumanego uniwersum science fiction z jakąś magiczną przyprawą jest absurdalne co do zasady. Oglądanie tego nie przybliża cię do prawdy, bo wszystko dzieje się w realiach oszustwa i nie da się tego odnieść do nas samych. Rzeczy, które wydają się uniwersalne są takie tylko pozornie.

Ponadto drogi arystokrato poprawnie powinno się mówić muzyka poważna, mówiąc tak pomijasz choćby Bacha czy Chopina. Wiadomo, że potocznie mówi się "klasyczna", no ale nie godzi się ,żeby ktoś taki jak ty nie pielęgnował kultury języka? Snobizm, pozerstwo i buractwo.

ocenił(a) film na 6
krzysyek

Wow, nie wierzę w to co czytam. Ktoś komuś wykłada instrukcję jakie odczucia ma mieć po seansie i jakie może publicznie komunikować, po drodze rzucając kilka górnolotnych fraz.
Ludzie, każdy może zasnąć na filmie i to nie znaczy, że ruszają go tylko wspomniane "napierdalanki" czy filmy Marvela, o których bodajże sam reżyser Diuny powiedział kilka cierpkich słów :) Ot w chwili gdy idziesz na Diunę, która się dłuży i to jest prawda, możesz wymięknąć. Zresztą co za bzdury o rozwałce, skoro i ona jest obecna w tym filmie - masa wybuchów i scen walki wręcz - tyle, że właściwie upakowane blisko siebie, a nie rozsiane po całym filmie.
Jak ktoś niebezpiecznie dryfuje w okolicach ślepego zachwytu to i sam sobie zaprzeczy i innych gotów zwyzywać.
Osobiście miałem wielkie oczekiwania wobec filmu po trailera i pokazach pierwszych scen w kinie, a teraz po seansie mam również odczucie, że wcale nie było tak dużo tych pięknych widoków i muzyki co w zapowiedziach.
O ile dla totalnie genialnej muzyki odpalę sobie appkę o nazwie spotify, tak jednak tych widoczków uzupełnionych o solidną grę aktorską oczekiwałem właśnie podczas seansu.

abe1

Ja niestety nie usnąłem ponieważ "wspaniała muzyka" Hansa Zimmera przypominająca walenie kluczem francuskim o blachę skutecznie mi to uniemożliwiała.

ocenił(a) film na 7
abe1

z tymi krajobrazami i muzyką akurat przesadziłeś. Ja nie jestem fanem książek z serii Diuna, nigdy w życiu ich nie czytałem, jednak genialną ścieżkę dźwiękową od razu doceniłem (w końcu Zimmer zrobił coś co odstaje od jego stylu i jest NAPRAWDĘ świetne), do tego zdjęcia w tym filmie zdecydowanie robią niesamowitą robotę.

Z tym, że ja lubię filmy, gdzie mamy długie sceny pozwalające popatrzeć właśnie na ładne kadry, dające chwilę dla zawieszenia oka jak np. w Green Knight. Może Ty nie przepadasz za takim stylem dlatego niekoniecznie do Ciebie przemówiły te ewidentne walory filmu.

A co do samego filmu - mi podobał się świat przedstawiony, wydawał się bardzo ciekawy. Za samo wykonanie wszystkiego i grę aktorską co niektórych zdecydowanie go doceniam. Niemniej bardzo żałuję, że uciął się jak w końcu się w jakimś stopniu coś zaczęło dziać, poznaliśmy postaci i po części świat i akurat jak rzeczywiście w ostatnich 40 minutach historia troszkę nabrała tempa film się ucina.

Na pewno czekam na kolejną część bo jestem ciekaw do czego to wszystko prowadziło. Wydaje mi się, że w 2 części zdecydowanie więcej się wydarzy, ale zobaczymy jak to będzie. Z drugiej strony możemy mieć teraz tak samo długie wprowadzenie do Fremenów jak mieliśmy dotychczas do reszty nacji.

Bardzo liczyłem na to, że te czerwie zrobią mega wrażenie, a tymczasem pokazane zostały 2 razy i to jak dotąd dość pobieżnie. Czytałem, że rok czasu pracowali nad ich designem więc miałem wrażenie, że będą miały więcej scen niż te 2 krótkie, w których je widzieliśmy.

ocenił(a) film na 7
krzysyek

O zemsta to zupełnie jak w Diunie XD

krzysyek

Ja jestem fanem pulpy horroru ekstremalnego tak lubię dużo wszystkiego ciągła akcja ciągła kontrowersja tak samo w książkach jak i i filmach

ocenił(a) film na 6
sirjacor

Lepiej dorabiać ideologię do faktu, że film nie trzyma tempa, a postacie są z kartonu.

ocenił(a) film na 10
FrAnczesk0

A dla mnie właśnie to podkreśla system feudalny, klimat rodów szlacheckich gdzie do ojca mówiło się per Pan. Bliskość bohaterów powinna pojawić się w miastach fremenow

użytkownik usunięty
FrAnczesk0

No tylko, że książka, mimo, że czytałem ją całkiem niedawno, więc ciężko tu zrzucić coś na zapomnienie, różnicę mojego wieku, a przez to odbioru itp., różni się od filmu kolosalnie. Niby fabuła ta sama, ale coś w tym filmie nie gra. Książka mnie wciągnęła i cała historia bardzo zainteresowała, podobnie jak postacie. W filmie wszystko jest mdłe i nieciekawe. Szkoda.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones