Niestety, ale tutaj, na tym portalu brakuje ludzi zdrowego rozsądku. Od lat widać, że o odbiorze filmu decydują albo na maksa upolitycznieni tzw. "krytycy", którzy mierzą zawartość "cukru w cukrze", czyli sprawdzają, czy film przekazuje "progresywne treści" i jeśli nie, albo za mało, to od razu jest skreślany. Drugą grupą są hordy ruSSkich trolli i masy pożytecznych idiotów, którzy przekazując narrację Kremla, będą podważać i jątrzyć w każdym aspekcie polskiej historii, który stawia Polskę blisko zachodnich aliantów. Przydałby się jakiś kumaty, zdroworozsądkowy recenzent na tym portalu. Poza tym ktoś, kto odsieje ruSSkie trolle. Inaczej próżno będzie tutaj oczekiwać obiektywnych ocen sztuki filmowej. Pozdrawiam serdecznie.

Przyznaję, że zaskoczyła mnie ta nagonka na "Czerwone maki" i cieszę się, że obejrzałem w kinie i mogłem samodzielnie ocenić. Pewna grupa ludzi musiała wykazać się naprawdę złą wolą, żeby wyżywać się na tym filmie. Wniosek - nigdy nie sugerować się recenzjami. Na film o tematyce walk o Monte Cassino czekałem wiele lat. Nie jest to arcydzieło, ale spokojnie można pokazywać za granicą bez wstydu i zażenowania. Powiem więcej - zwiastun filmu nie nastawił mnie optymistycznie do tej produkcji. Był marketingowo i wizualnie słaby, więc idąc na film nie liczyłem na "Szeregowca Ryana", raczej oczekiwałem niskobudżetowej produkcji... I jestem pozytywnie zaskoczony. Dostałem piękny, patriotyczny film nakręcony z rozmachem. Chyba o to chodziło...Pozdrawiam.

Krytyka słabego filmu i człowiek zostaje onucą? Dawno nie czytałem tak wielkiej głupoty. Polecam lekarza.