Nie wiem jak im się to udało, ale bawię się znakomicie, za każdym razem, kiedy ten film oglądam. No i Aretha Franklin w genialej roli! Takich perełek jest tu całe mnustwo. A James Brown jako "wielebny" jest więcej niż rewelacyjny. Ale i tak Bracia Blus górują nad całością. Zdominować takie tabuny wielkich artystów? No! To jest sztuka!!!!!!!!!!!!!!