PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=874687}

Biedne istoty

Poor Things
7,6 67 424
oceny
7,6 10 1 67424
7,5 58
ocen krytyków
Biedne istoty
powrót do forum filmu Biedne istoty

Kilkunastoletnia Andżelika ma wszystko. Bezstresowo wychowywana przez nadopiekuńczego ojca szybko dojrzewa. Ogarnia ją poczucie, że zasługuje na coś „więcej”. Bezpieczeństwo, wygody i nieograniczony dostęp do wszelkich zachcianek to przecież nie wszystko! Przedsiębiorczy tatuś, sam dorastający w patologicznej rodzinie alkoholików, chce dziecku zapewnić co najlepsze. Pozwala więcej Andżelice. Może dokuczać zwierzakom i jawnie gardzić pracownikami firmy ojca. Dziewczyna nie ma przy tym żadnych obowiązków. Co więcej, tatuś pozwala jej żyć w przeświadczeniu, że jest najlepsza, nieskazitelna i że wszystko może, więc wszystko jej wolno. Koszmar współczesnej nastolatki.

Wtedy w życiu Andżeliki pojawia się Marek. Miły, kulturalny, a przy tym ambitny pracownik firmy ojca, który pomimo świadomości wyraźnych przywar Andżeliki, dostrzega w niej kogoś, w kim mógłby się zakochać. Marek szanuje niezależność Andżeli, wspiera jej ciekawość świata, a przy tym w żadnym wypadku nie chce nadużywać zaufania młodej dziewczyny. Ani tym bardziej jej wykorzystać. Jest cierpliwy, taktowny i opiekuńczy. Wiadomo, typowy, żałosny lamus. Nawet jeśli był stanowczy, gdy dowiedział się, że Ojciec, w imię toksycznie pojmowanego bezpieczeństwa, Andżelę okłamuje i przekracza granice jej prywatności. Tata dziewczyny wyraźnie zadowolony z obrotu spraw — wszak bezpieczeństwo córki jest priorytetem — błogosławi ich raczkujący związek. Tym bardziej że jego córeczka, chociaż, jak się za chwilę okaże wyłącznie z braku laku, Markiem również z wydaje się zainteresowana. Do czasu.

Na scenę wchodzi Seba (z.t.j. „Siwy”). Lowelas i bad-boy spod klatki okolicznego blokowiska. Jego pierwsze, jakże romantyczne „Hej, ci#$cia” wwierca się Andżeli w głowę. Niemal zwala ją z nóg. Motyle w brzuszku łopoczą, a wizja odkrywania świata u boku takiego przystojniaka oszołamia jej niewinne serduszko. Postanawia więc rzucić szkołę (Komu w ogóle nauka jest potrzebna? Sama nauczy się wszystkiego, co w życiu potrzebne) i ruszyć ku przygodom u boku ślicznego Sebastiana. Ten wprawdzie ostrzega, że to tylko tymczasowa zabawa, Andżela jednak wie swoje: Zło nie istnieje.

Andżelika przezornie informuje ojca, że rzuca wszystko i wyjeżdża. A jak tato nie pozwoli, to ona go znienawidzi, a potem wstrzyma oddech tak długo, aż się udusi! Zagubiony ojciec, sam tłamszony przez ojca pijaka ma nie lada dylemat. W młodości nigdy przecież nie wyjechał nawet poza powiat. Jego córunia zasługuje na więcej. Ulega więc i pozwala na tę ekstrawagancką eskapadę. Pewnym problemem mógł się okazać Marek. Andżela jednak, ze wsparciem kolegów Seby („Łysy”, „Zając”, „Jegła” i „Oskar”) daje mu wyraźnie do zrozumienia, że jak będzie miał obiekcje, to może „stracić przytomność”. Obiecuje jednak wrócić. Przecież nie jest taka...

Historia nabiera tempa. Seba, dorobiwszy się na handlu ziołem i krojeniu kołpaków zabiera swą nową zdobycz na wycieczkę do Bułgarii. Bary na plaży. Dyskoteki. Macdonaldy, kebaby i dużo, dużo, naprawdę dużo namiętnego seksu. Andżela jest w niebie. Nawet kiedy wychodzi na jaw, że Seba jest uzależnionym od hazardowych maszyn pijakiem i agresywnym (także wobec niej) zaborczym bucem. Łobuz kocha mocnej! Sielanka trwa do czasu kiedy w klubie z klejącą się od słodkich alkoholi i wymiocin podłogą Andżela poznaje śniadego Ahmeda. Jego nietuzinkowy umysł i przenikliwa wiedza na temat odległych kultur fascynuje Andżelikę. Świat jest taki ogromny. On taki mądry. Rozmowa z naspidowanym Ahmedem otwiera dziewczynie oczy: W Indiach głodują dzieci! Zło jednak istnieje! Świat jest okrutny, ale ona może go naprawić. Bez namysłu zeruje konto Sebastiana (nieroztropnie zdradził jej poprzedniej nocy kod do aplikacji bankowej) wysyłając pieniądze losowej organizacji charytatywnej. Zabiera też całą gotówkę, którą pokitrał w bagażu (niebezpiecznie jest trzymać hajs z handlu narkotykami na koncie) i rozdaje przypadkowym małolatom pod hotelem. Wyglądali na biednych. Świat uratowany. Andżelika bohaterką, na jaką nie zasługujemy.

Seba najpierw nie dowierza. „To kochane, że się o mnie martwisz. Już nie będę grał na maszynach, obiecuję”. Potem dostaje szału. „Jak to rozwaliłaś cały mój hajs?! Nie mamy all-inclusive, co będziemy jeść?! Czy Ty jesteś normalna?!”. „Helooł. Jeśli nie potrafisz znieść mnie, kiedy jestem najgorsza, to pewne, że nie zasługujesz na mnie, kiedy jestem najlepsza. I nie widzisz, że ja tu cierpię! Dzieci w Afryce nie mają wody, a Ty mnie nawet nie przytuliłeś! Co ja w obie widziałam? Jessu, po prostu weź i zarób jakieś pieniądze. Co z Ciebie za mężczyzna? Wszyscy jesteście żałośni i bezużyteczni. Dzwonię do ojca...”. Burzliwy romans zakończony piorunami.

Pieniądze taty mają to do siebie, że szybko się kończą. Nie zapominajmy jednak, że Andżelika jest niezależnoł, silnoł i mondroł kobietoł. A że natura nie poskąpiła jej urody, sponsor zawsze się znajdzie. Andżela szybko odnajduje się jako dziewczyna do towarzystwa. Kamerki i onlyfans to miły dodatek. Niby dalsze podróże i przygody są fajne, wszyscy ją wielbią i kochają, ekscytacja zaczyna jednak blednąć w obliczu rodzącego się obrzydzenia, jakie zaczyna do siebie czuć. Wszystko przez tych obleśnych facetów! Na domiar złego tata miewa się coraz gorzej. Andżelika postanawia wrócić do domu. Przez te kilka lat się wyszalała. Uroda już nie ta. Pora się ustatkować.

Marek rzecz jasna czekał. Nie ma jej za złe dwóch skrobanek, w końcu jej ciało jej wybór. Troszczy się o jej zdrowie (warto się zbadać na HIV). To dobry kandydat. Tylko raz ucieka sprzed ołtarza do innego agresora (łobuz wiadomo co). Musi przecież poznać swe wnętrze. Ale to tylko krótki epizod przed hucznym weseliskiem Andżeliki i Marka.

Andżela dziedziczy fortunę ojca i zostaje psycholżką po internetowym kursie. Zawsze o tym marzyła (doskonale zna przecież ludzi). Marek, jak przystało na przykładnego męża, zostaje popychadłem, który godzi się na wszystkie jej wybryki i wyskoki. Na tym polega miłość. Dzięki pieniądzom i wpływom ojca Andżela niszczy życie swojemu byłemu. Nie poniesie oczywiście za to żadnych konsekwencji. Przecież był złem człowiekiem. Seba też zresztą nigdy nie doszedł do siebie, po tym jej roztrwoniła jego życiowe oszczędności. Przecież kradł. Istotne w tym wszystkim jest, że świat, który Andżelika zaszczyciła swoją obecnością, stał się obiektywnie lepszy. Happy end.

Jaki morał płynie z tej życiowej historii zapytasz? Prawdziwy. Nastolatkom nie wolno niczego zabraniać, a tych, którzy się ośmielą, spotka dotkliwa kara. Dziewuchy mogą wszystko, dostaną wszystko, o czym marzą, zawsze są wyjątkowe, a świat zmieniają tylko na lepsze. I nawet kiedy wożą się na ich garbie, osiągają to tylko własną pracą (sexworking nie hańbi!) — mężczyźni nie są im do niczego potrzebni. Kupczenie seksem jest zdrowe, wręcz chwalebne (You go girl!) i w żadnym wypadku nikt nie ma prawa takich zachowań krytykować. Impulsywne, bezmyślne przygody nigdy nie niosą ryzyka dla zdrowia i życia tak wyzwolonych kobiet, bo dobrym ludziom nigdy nie stanie się krzywda. Nastolatki powinny więc śmiało wozić się z obcymi typami. Im bardziej szemrani, tym lepiej. Bo tylko emocje mówią prawdę, a kobieta zmienną jest. Chęć opieki, jaką wykazują rodzice i sflaczali partnerzy jest synonimem zniewolenia. A jeżeli same przy okazji idą po trupach? Trupy na to zasłużyły. A kiedy coś serio się rypnie? Tato przecież to załatwi… Na końcu i tak każda znajdzie posłusznego i wiernego przychlasta, który wybaczy wszystko, wszystko zaakceptuje i na wszystko pozwoli. Nie może być inaczej. Dlatego dziewczyny: Do boju! Przecież kino nie kłamie.

ocenił(a) film na 4
bamas

Jak ubierzesz to w odpowiednie nazwiska (Láthimos, Stone, Ruffalo, Dafoe), oraz właściwie zareklamujesz „emancypacja, wolność, wyzwolenie kobiety” to mogłabyś to nawet sprzedawać. Oh, wait?! Ten film to sztuka dla sztuki i tyle. A całość tych przekazów to sztuczki marketingowe. Nie do końca mam wrażenie czy o to chodziło książce.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones