Nie zaprzeczam ;) Day-Lewis był genialny! Ale to chyba oczywiste ;)

Całkowicie się zgadzam! Genialny młody! Oby tak dalej.

Wróżę mu Oscara w przyszłości. ;)
Jego głos jest genialny! Wygląda na takiego niemowę, ale jak krzyknie to kopara opada ;D

Trudno jest wyobrazić sobie mniej charyzmatycznego partnera dla Daniela w tym genialnym filmie. Mniej charyzmatyczny aktor nie poradziłby sobie. Jestem młodym zachwycona :) Przyglądam się jego filmografii.

Zgadzam się z tobą moja droga ;) Myślę, że Daniel nie przyćmił swym talentem młodszego kolegi. Również przyglądam się jego filmografii.. Mogę ci polecić "Dobre Serce" i "Dla Ellen"..

Zdecydowanie "wypożyczę".

A mnie on strasznie irytował.

Rozumiem, to twoje zdanie...

Mam wrażenie, że taka była jego rola w tym filmie ;)

Każdego chyba denerwował, tak rozpisaną miał postać. I zagrał ją genialnie.

Miałem to samo, niby to Plainview był tym zachłanny sukinsynem to jednak bardziej kibicowałem jemu niz Sundayowi.