a dalej - pełne wyczucia nakreślenie zła w Kościele, bez "burzenia przeszłości ołtarzy". Udało się coś trudnego - moim zdaniem film budzi nawet nas, wprost zadaje NAM pytanie, czy nie ulegamy pewnemu zastojowi duchowemu, któremu walkę wydał, zachwycony Ewangelią Chrystusa, św. Franciszek. Po obejrzeniu tego filmu wiele płyt z pseudobuntem rockowym można wrzucić do kosza.